 |
|
Przywykłam – przełykam życia cierpki łyk
Piję dalej wodę chociaż studnię zatruło
Dobre wspomnienia tylko życie mi ratują
|
|
 |
|
Gdy przestanie bić mi serce
Funkcjonować mózg
Przykryj dłonią moje zdjęcie
Poczujesz życia puls
Zapragniesz mnie z powrotem łzy spadną na ziemię
Zdusisz w sobie ból wiesz znam to pragnienie
Gdy widze twarze bliskich w tłumie
Nie mam czasem siły, walcze z nimi
Nie chce by wspomnienia mnie zabiły
Wiem to kolej rzeczy zgon i narodziny
Kope lat wcześniej przecięcie pępowiny
Wszystko porasta mchem czasu
Widze coraz mgliściej
Lodowaty wiatr zrywa z drzew ostatnie złote liście
Twoja twarz, śmiech rozchodzi się echem
Mam pięć lat park - na złamanie karku lecę
Niech to będzie wiecznością
Nie przeszłością chwilą
Tak piękne momenty życie nam obrzydziło
Zgniotło wyssało i wypluło
Proza życia przytłoczyła poezję i czułość
Widzę Ciebie słyszę głos, nie czuję dotyku
Często myślę o tym do bladego świtu
Wyciągam rękę – drzwi się zatrzaskują ciszą
Otwieram je na klatce schody jak ja nic nie słyszą
|
|
 |
|
przeszłość Cie pogrąża nie pozwól jej na to
Pogódź się ze stratą nie ma ich już wśród nas
Ta rana się zabliźni potrzebny jest na to czas
Upór w zwalczaniu przeciwności mam
Miłości nie ma między nami
Przeszła nawet złość
|
|
 |
|
Wsiadam do pociągu gdziekolwiek mnie zabierze
żałuję tylko że Ty mnie nie odbierzesz.
Nie na tą stronę spadła życia moneta
na końcu podróży nikt na mnie nie czeka.
Nazajutrz mróz(mróz) pustego łóżka cisza wokół
i wódka która nadal parzy w usta.(usta)
Biegnę przed siebie nie znaną mi drogą
nie wiem gdzie,po co i nie wiem dla kogo.
Nie mam już Ciebie nie mam największa strata.
Nienawidzę za to siebie życia i całego świata.
Jeszcze raz zatańcz ze mna bo chcę to przeżyć
znam prawdę ale nie chcę przestać wierzyć.
Dlaczego mój i Twój świat się zderzył?
Najgorsze że na te pytania są odpowiedzi.
Te dni się skończyły a koniec jest końcem.
Życie życiem. Jaka róża takie kolce.
|
|
 |
|
Ja wiem że lepiej byłoby nie czuć nic (nie czuć nic) albo cofnąć czas (jeszcze raz)
Nie chce z tym tak żyć widocznie tak być musi (tak być musi)
Nigdy nigdy nigdy (ta chwila już nigdy) nigdy już nie wróci
|
|
 |
|
Robiliśmy błędy wiem jesteśmy ludźmi.
Życie nie pomogło knuło co mogło by nas poróżnić.
Los wypowiedział wojnę nam nie było reguł
tylko konwulsyjny puls codziennego biegu.
Każde nie potrzebne słowo do dzisiaj przeklinam (przeklinam)
to smutne na co dzień człowiek się zapomina.
W końcu zastaje dom pusty zresztą sam wiesz
nie pożegnałeś się. Chciałeś uniknąć łez.
|
|
 |
|
Myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać
cały mój świat w Twojej osobie się streszczał.
|
|
 |
|
Czwarta nad ranem, oczy niewyspane,
nie mogę zasnąć za oknem płacze deszcz.(deszcz)
To do Ciebie wiesz?
Czy mnie pamiętasz?
To najszczerszy tekst pisze go od serca.(serca)
Samotność jak gorączka nocą dopada
|
|
 |
|
Pierdolę, że komuś się nie podoba to, co robię.
Nie obchodzą mnie plotki na mój temat.
Bo wiem, że mam przy sobie
osoby, które nie chcą mnie zmieniać.
|
|
 |
|
Pójść, siąść i upić się do nieprzytomności,
nie żeby zapomnieć, ale żeby doznać podwojenia wspomnień dokładności.
|
|
 |
|
Spotkałaś się kiedyś z czymś takim, że miałaś ochotę, a nie mogłaś? Chciałaś, lecz nie mogłaś zdobyć się na odwagę? Tak bardzo pragnęłaś, ale nie wyszło?
|
|
 |
|
widziałam zazdrość w Jego oczach , gdy siedziałam na ławce z kumplem rozmawiając ' o życiu ' . było już cholernie ciemno i głośno. zabawa zaczęła się rozkręcać, a ludzi coraz więcej przybywać. poczułam wibrację w kieszeni, odczytałam smsa . nadawca : On . treść : jeśli nie chcesz żeby ten gościu dostał to lepiej z Nim gdzieś idź, tak żebym was nie widział . uśmiechnęłam się do ekranu , po czym zapytałam kumpla : - uczciłeś dzień przytulania ? - nie . - no to na co czekasz ?
|
|
|
|