 |
"uwielbiam pieścić nagość naszych serc, delektować się każdym odbiciem Twojego serca jak najlepszym daniem. "-dla.niej
|
|
 |
"nagle chmury zakryły księżyc. na dworze nastała cisza, może gdzieś z daleka słychać odgłosy grających swój ostatni koncert świerszczy. niebo zaczęło pluć krwią i otwierało się jakby chciało coś powiedzieć, kogoś zatrzymać. drzewa zaczęły się kołysać z boku na bok wyrzucając z siebie perły smutku. ptaki bolesnym i niezwykle przerażającym śpiewem próbowały coś zdziałać, na marne. żadne z tych rzeczy nie zadziałało, wtedy obudził się strach. zaniepokojony całą sytuacja wypuścił nieprzyjemne emocje które i tak nic nie dały. to było niemożliwe, tego nikt nie potrafił zatrzymać. musieliśmy się rozstać i czekać kolejny dzień by znów się zobaczyc."-dla.niej
|
|
 |
"nie mam najmniejszego pojęcia dlaczego Bóg obdarzył mnie takim wielkim szczęściem jak ona."-dla.niej
|
|
 |
można zwariować w tym domu, w samotności, pustej, ciemnej nicości, która chyba tylko czyha na mój upadek, na chociaż jedną łzę, załamanie, depresję, na wszystko, co niszczy i jest tu, oczekuje mojego końca, nikogo wokół, żadnych ludzi, dobrych, złych, nie ma nikogo, i wszystko się wali, wszystko przestaje się liczyć, jestem sama, do cholery, to straszny ból. / nieracjonalnie
|
|
 |
nie bój się, jutro możesz nie mieć tej szansy. / nieracjonalnie
|
|
 |
Chcę sprawić byś była szczęśliwa. Chcę nosić Cię na rękach i stanąć z Tobą przed ołtarzem. Chcę malować uśmiech na Twojej twarzy. Obdarzayć Cię zaufaniem tak silnym, jakim jeszcze nikt Cię nie obdarzył. Kłócić się o bzdury i przytulać, kiedy najbardziej będziesz tego potrzebowała. Robić Ci herbatę i wypijać Ci piwo, dzielić się z Tobą cukierkami, a później Ci je zabierać twierdząc, że źle policzyłem. Jeździć z Tobą na wycieczki za miasto, chodzić brzegiem Wisły obserwując ludzi w oddali. Rozmyślać nad kolejami tego świata. Budować z Tobą zamek nad morzem mając świadomość, że za chwilę i tak zburzy go ogromna fala. Całować Cię po szyi i dotykać Twojej drżącej dłoni. Robić Ci śmieszne fryzury, byś się złościła i nie mogła doprowadzić włosów do ładu. Kąpać się z Tobą w lodowatej wodzie i smażyć się w promieniach upalnego dnia. Patrzeć jak śpisz na moich kolanach i gładzić dłonią Twój chłodny policzek. Coś szepczesz? Słucham kochanie? Tak, kocham Cię nad życie./mr.lonely
|
|
 |
Otworzyłam się przed Nim, jak gdyby był najważniejszym mężczyzną, boję się, nie chcę nikogo ważnego. / nieracjonalnie
|
|
 |
I wciąż nie potrafię ogarnąć umysłem tego, jak bardzo można kochać drugą osobę, jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić, by przez chwilę móc spojrzeć w te oczy, pełne szczęścia, ciepła, tego, czego potrzebujemy, i nic, nic nie jest lepsze, nic nie jest bardziej odpowiednie jak moment spotkania z kimś takim, jak możliwość wtulenia się w ramiona, złączenia dłoni, nigdy niczego lepszego nie znajdziesz. / nieracjonalnie
|
|
 |
Mamo. Patrzę w lustro i widzę jak dorosłem. Zamykam oczy i widzę jak ubrany w mały garniaczek stałem przed lustrem z Tobą. Trzymałaś mnie za ramię i wzruszona mówiłaś, że wyrosłem Ci na mądrego chłopca. Miałem chwilę potem odebrać nagrodę za wygrany konkurs, konkurs, który wygrałem dla Ciebie, jak każdy inny. Otwieram oczy, dziś Ciebie nie ma. Dziś też mam garnitur, ale urosłem, mam zarost i przybyło mi trochę muskulatury. Nie uśmiecham się już jak wtedy i nie mam tej dłoni, tak ważnej. Nie wiem czy dziś jesteś wzruszona i dumna. Nie wiem czy wg Ciebie teraz wyrosłem na mądrego faceta. Wiem tylko tyle, że bardzo Cię kocham i tęsknię. Tęsknię tak, że co sekundę pęka mi serce, coraz bardziej, coraz mocniej, coraz boleśniej. Z przepaści, które tworzą się w sercu sączy się krew i ma upływ we łzach na policzkach. Muszę być twardy jak chuj. Muszę stać twardo i nie upadać, żeby nie zawieźć.Wycieram oznaki zwątpienia z policzek i kroczę dalej, choć może następny krok będzie skokiem w przepaść.
|
|
 |
Zapada w sen okupując moje kolana, a uśmiech wciąż nie znika z jej twarzy. Przyglądam jej się uważnie, jakbym z jej mimiki mógł odczytać to, co jej się śni. Pochylam się delikatnie i składam pocałunek na jej czole. Jest tak piękna nawet kiedy śpi, nieświadoma tego, że gdy się obudzi, przywita ją inny człowiek, przywita ją facet, który zrozumiał błąd, zrozumiał, że kocha ją ponad wszystko, a uśmiech na jej twarzy, to dla niego największa nagroda jaką chciałby otrzymać. O, budzi się. Nadal jest tak piękna, jej usta znów układają się w uśmiech, który bez wahania odwzajemniam. Patrzy mi w oczy, chyba chce coś powiedzieć. Szkoda czasu na zbędne słowa, wtulam ją w swoje ramiona i kolejny raz całuję jej czoło. Chcę trwać przy niej na wieki, zmieniła mój światopogląd, sprawiła, że jestem lepszym człowiekiem./mr.lonely
|
|
 |
"wcale nie duża lecz bardzo zgrabna była sobie róża. nieosiągalna dla innych i bardzo kuła gdy chciał się zbliżyć człowiek. bardzo delikatna i ostra że aż strach dotknąć. wyglądała pięknie naturalnie czerwona i lekko poruszona codziennym letnim wiatrem. lecz ta róża bez wody powoli umierała. podlałem ją i włożyłem w nią miłość a odwdzięczyła mi się czymś niezwykłym. pozwoliła bym ją wyrwał i zabrał do siebie. miała życzenie bym ułożył ją w łóżku, więc tak zrobiłem następnego dnia zobaczyłem kobietę moich snów, ta piękna róża przeobraziła się w moją ukochaną dziewczynę za którą do dziś dziękuje Bogu."-dla.niej
|
|
|
|