 |
Oddałbym serce na rzeźnie i duszę na cierpienia wieczne byle byś znowu była obok.
|
|
 |
My to ja i Ty. Nikt więcej, nikt mniej. Jeśli zapomnisz o tym to zniknę, choć nie chcę.
|
|
 |
[1]. Pomóżmy im uwierzyć w miłość. Ale kim są oni ? Ludzie, którzy pieprzą się na maskach samochodów w lesie z przypadkową partnerką. Spójrz na nich, ja brzydzę się na nich patrzeć. Wyręcz mnie, proszę, tylko ten jeden raz. Są brudni, prawda ? Pokryci kurzem przypadkowego seksu, zdrady. I łzami. Ociekają nimi. Przecież źle im w ich własnym ciele, bo nie wierzę w to, że są szczęśliwi. Wydaje im się. Na pierwszy rzut oka. Ale wewnątrz ? Moment. Oni mają jakieś wnętrze ? Muszę mieć, w końcu to ludzie. Pozbawieni przyzwoitości, człowieczeństwa, ale nadal ludzie.
|
|
 |
[2]. Pomóżmy uwierzyć im, że miłość to nie tylko seks. Seks to uzupełnienie miłości. Zapomnieli o tym. Ale są jeszcze inni. To Ci, których darzę szacunkiem. Oni mają złamane serca, oni kiedyś kochali. Do granic możliwości. Ale oddali swoje szczęście drugim połówkom. Wybacz, mój błąd. Oni oddali im swoje życie, tak samo, jak ja oddaje Ci teraz moje. Pomóżmy im jeszcze uwierzyć, chociaż wiem, że to wysoko postawiona poprzeczka. Ciężko jest odratować kogoś kto już tylko jest. Czasami to zbyt mało. Istnieć to nie to samo, co żyć.
|
|
 |
Spalone w ogniu namiętności.
|
|
 |
"Daję ci w prezencie coś, co naprawdę należy do mnie. [...] Masz teraz malutką cząstkę mnie samej, cząstkę, którą podarowałam ci z własnej, nieprzymuszonej woli"
|
|
 |
"Ani czas, ani mądrość nie zmieniają człowieka – bo odmienić istotę ludzką zdolna jest wyłącznie miłość"
|
|
 |
Daj mi ciepło, otul szeptem Twojego ciała, pozostaw swoje linie papilarne na każdej komórce mojego ciała i kochaj, kochaj tak, że każdy oddech będzie naszą wspólną przyszłością.
|
|
 |
"Pomagam szczęściu, tylko czym jest szczęście ?"
|
|
 |
Fale naszych uczuć spokojnie rozbijają się o nasze serca tworząc pełną harmonie w nas.Nasze oddechy niczym orkiestra grają nad naszymi twarzami wśród niemych słów naszych ust.Mówisz do mnie milcząc i rozumiem to bardziej niż jakiekolwiek słowa.Twój wzrok, zerwone usta, pieprzyk,dołek,delikatna skóra,zimne stopy,to wszystko przekonuje mnie jak bardzo mnie kochasz. Każdy Twój gest daje mi pewność o tym,że sens mojego życia istnieje.Splecione palce,w których chowamy całą obawę o jutro upewniają mnie, że nawet kiedy wygaśnie blask moich oczu,a krew zwolni mój powód by żyć-Twoja miłość nadal będzie tętnić tą samą siłą,a nawet większą.Wszechświat rozszerzając się rozszerzy nasze serca by mógłby pomieścić jeszcze więcej hektolitrów miłości,które nigdy się nie przeleją,ani nie wyschną.Będą oceanem bez dna.Niebezpiecznym,a zarazem spokojnym.Oceanem,na którym chcę dryfować do końca życia.
|
|
 |
Nie szukaj we mnie uczuć,serca.Moje serce to
dwie komory i dwa przedsionki,tętnice i
żyły,zniszczone,z wadą,ledwo bijące i
wspomagane przez stertę tabletek.Moje serce
to mięsień,nie wypełniony uczuciem,lecz
krwią.A serce,które utożsamia się z
posiadaniem uczuć zamarzło.Epoka lodowcowa
zapanowała w nim i nie szybko nastąpi
odwilż,o ile kiedykolwiek nastąpi.Wszelkie
próby rozbicia lodu,wszelkie promyki ciepła
zostaną w kilka chwil zgładzone.Całe piękno
wyginęło,wszędzie tylko chłód.Zamarzam od
środka,całe wnętrze pomału staję się jednym
wielkim lodowiskiem.Zima.Nie zobaczysz życia
we mnie,a w moich oczach iskier
szczęścia.Zamarzło wraz z nadzieją gdzieś w
środku.Teraz jestem tylko człowiekiem z
punktu biologicznego,trochę
poturbowanym,dużo blizn,ran,śmieszne
pieprzyki,myszka na dole pleców,wybity
kciuk.Ale żyję,funkcjonuję–jak
człowiek.Mechanicznie każdy organ wykonuję
swoją pracę,ja mechanicznie myślę:żyj.A gdzie
urok życia?Skąd czerpać radość?Po co tak być?
Czy to ma sens?Nie ma..
|
|
 |
"Gdy będziesz mierzyć się ze strachem ten albo Cię wzmocni, albo Cię zniszczy. Uwielbiam strach. Dlaczego ? Każdy lęk skrywa osobę, którą chcesz się stać. Lęk jest czymś, co sam sobie narzucasz. To znaczy, że tak naprawdę nie istnieje. Jeśli możesz go stworzyć, to możesz równie dobrze go zniszczyć. Jest niematerialny. Jeśli stawicie mu czoła, zdacie sobie sprawę, że strach wcale nie jest tak wielki. A gdy już się z nim zmierzysz dostaniesz olśnienia, tyle razy przed nim uciekałeś, a teraz widzisz, jaki jest on mały. Jeśli tylko stanąłbyś w miejscu, to nie tylko byś się z nim zmierzył - pokonałbyś go." G.P
|
|
|
|