 |
skręcone kolano ;/ no epicko po prostu -.-
|
|
 |
zakochałam się w nieodpowiednim chłopaku. z jednej strony jest wspaniały. taki czuły i kochany , ale w przeszłości narobił wiele głupich rzeczy. często zastanawiam się co zrobić. Trwać przy nim,przy swojej miłości , i zawsze żyć z niepewnością, że to wszystko wróci? Zastanawiać się, czy chlanie i ćpanie znowu nie okaże się ważniejsze? z resztą jaką przyszłość może mi zapewnić chłopak po odsiadce z wytatuowanym "chooligans" na ręce? rozsądek podpowiada, żeby go zostawić. żeby zająć się swoim życiem i nie marnować czasu na kogoś, kto za chwilę i tak się stoczy. Tylko nie wiem, czy bez niego, nawet najwspanialsze życie będzie miało jakikolwiek sens. / tryagain
|
|
 |
łączy nas wiele spraw, jeszcze więcej dzieli . blisko siebie i wciąż nie tak jakbyśmy chcieli. [Sylwia Grzeszczak - Karuzela]
|
|
 |
"Kochankowie nie mogli żyć ani umrzeć bez drugiego. W rozłączeniu nie było to ani życie ani śmierć, ale życie i śmierć razem" - Dzieje Tristana i Izoldy
|
|
 |
` "Zamierzam poślubić ciemność,
kochać się z gwiazdami
Jestem żołnierzem swojej pustki
Jestem zwycięzcą."
|
|
 |
|
Pamięć jest straszliwa. Człowiek może o czymś zapomnieć - ona nie. Po prostu odkłada rzeczy do odpowiednich przegródek. Przechowuje dla ciebie różne sprawy albo je przed tobą skrywa - i kiedy chce, to ci to przypomina. Wydaje ci się, że jesteś panem swojej pamięci, ale to odwrotnie - pamięć jest twoim panem.
|
|
 |
cz2. - Masz, nie chcę nic od Ciebie – podała mu torebkę do której spakowała wspólne zdjęcia, prezenty. Nie czekając na jego reakcję odeszła. Mimo, że jej serce pękało, mimo, że jej uczucia toczyły w niej III wojnę światową, odeszła. Tak po prostu. Ich miłość przegrała. Nie było już sensu jej ratować. / tryagain
|
|
 |
cz.1 Jej oczy znowu go ujrzały. Po długich tygodniach przepełnionych tęsknotą , krzykiem i łzami znowu ujrzała swoje największe szczęście. Podszedł do niej, przytulił ją mocno. – Myszko, przepraszam. Przepraszam Cię za wszystko. Tęskniłem za Tobą, bardzo tęskniłem. Tak bardzo cię kocham. Cieszę się, że jesteś. Że nie odwróciłaś się ode mnie. – powiedział przytulając ją jeszcze mocniej. - A ona? Ona stała i słuchała. Nie miała siły odwzajemnić uścisku, nie mogła wydobyć z siebie głosu. Jedynie jej oczy po raz kolejny się zaszkliły. Po kilku minutach ciszy wzięła się w garść. Zrobiła krok w tył. – nie przepraszaj mnie. To i tak już nic nie zmieni. – spojrzał na nią zdezorientowany- - ale… - pamiętasz jak przed zatrzymaniem napisałam Ci, że nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego? Że nic mnie to już nie obchodzi? Przykro mi, ale dalej tak jest. – Justynko…
|
|
 |
- bo my to mamy problemy, zobowiązania, kredyty… A ty? Twoim jedynym , zasranym obowiązkiem jest nauka i nawet z tego nie potrafisz się dobrze wywiązać! – normalnie kurwica mnie bierze jak słyszę tego typu komentarze od rodziców. Zdaję sobie sprawę z tego, że mają dużo na głowie. Nigdy nie bagatelizowałam ich problemów, nie umniejszałam ich wagi. A oni? Oni tak naprawdę nic o mnie nie wiedzą. Nie mają pojęcia jakim sprawą muszę codziennie stawiać czoła. W moim krótkim 17letnim zyciu przeżyłam już dużo. Za dużo. Przez to wszystko co się dzieje zdarza mi się opuścić lekcje w szkole albo zawalić sprawdzian. Ale mimo to jestem z siebie dumna, bo nie jeden dorosły pogubiłby się w tym bagnie. A rodzice? Jestem ciekawa, jaką będą mieli minę, kiedy będę już dorosłą kobietą i opowiem im o tym, co mnie spotkało. | tryagain
|
|
 |
Jutro może nie być nic, dziś to wszystko.
|
|
|
|