|
"A może być tak pięknie, odstawmy na bok pretensje
Weź mnie za rękę, kochajmy się przy księżycowym świetle
Będzie świetnie jeśli zechcesz przy mym boku znajdziesz swoje szczęście" PEZET
|
|
|
`. nie mów, nie oszukuj i nie wmawiaj mi, że się zmieniłeś i Ci tak wielce zależy, bo takich skurwieli jak Ty już nic nie łapie za serce. / krainasnux3
|
|
|
`. te kilka smsów, jedna kartka i ciągłe, nachalne wybieranie mojego numeru, mimo, że nie mam na to ochoty, Twoim zdaniem mają być odzwierciedleniem wielkiego zainteresowania swoją córką ojcze? - jak na troskliwego tatusia, którego ostatnio pokracznie udajesz to trochę za późno, nieprawdaż? /krainasnux3
|
|
|
Kochać i tracić, pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić
|
|
|
Wspominamy, rozmyślamy, dziś dalecy,
chociaż wczoraj zakochani.
|
|
|
Byłam Twoją sanitariuszką, gdy Ona Cię raniła. Całodobowa Panią psycholog, gdy wyrzucałeś z siebie wszystkie krzywdzące słowa rzucone w Twoim kierunku. Przewodnikiem, który wskazywał Ci szlak, gdy się zgubiłeś. Darmową dzi.wką w chwilach zapomnienia. A wszystko to tylko po to, by usłyszeć, że jestem Twą najlepszą przyjaciółką. Przyjaciółką powiadasz...
|
|
|
|
przyjdź do mnie, przytul, powiedź, że wszystko będzie dobrze i zostań. zostań na zawsze. //cukierkowataa
|
|
|
"... -pokaż że jesteś wolna i do wzięcia.... - Po co? - niech On wie co stracił..."
|
|
|
" -Masz szczęście. Chodzisz z Nim ! - To On ma szczęście..."
|
|
|
`.w momencie,gdy otrzymałam wiadomość,że jesteś w szpitalu z powodu pobicia metalowym krzesłem w skroń i w dodatku 120 km stąd nie wiedziałam jak się zachować. Zaczęłam sprawdzać połączenia pks i pkp. Za wszelką cenę chciałam się tam dostać. Byłam wściekła,krzycząć; co za skurwiel mógł Ci to zrobić?! i jednocześnie zrozpaczona.Szybko bijące serce nie pozwalało mi na żadną racjonalną decyzję. Nie miałam zamiaru pogodzić się z tym, że przez jakiegoś wariata miałabym Cię stracić. W biegu pakowałam do torebki portfel, dokumenty i telefon. Przez chwilę wpatrywałam się w Twoje zdjęcie i zachrypniętym głosem wymówiłam krótkie: wytrzymasz to prawda? Otrzymałam wiadomość. W pośpiechu łapiąc za telefon, spojrzałam na numer i odczytałam: kochanie nie martw się, jestem cały. Usiadłam i zapłakana uśmiechałam się jak wariatka. Szybko wystukałam na klawiaturze: Obiecaj, tylko, że mnie nie zostawisz. Po czym dostałam odpowiedź: obiecuje.Wtedy miałam tę pewność, że razem sobie poradzimy. /krainasnux3
|
|
|
|