 |
dobrze wiem, że ten los wystawia nas na próbę
|
|
 |
pieprzę smutek i żal, gorzkie łzy są mi obce
tylko czasem miotają mną te chore emocje
|
|
 |
usiądź wygodnie i weź się mną poczęstuj
zbędne czułości po prostu są nie na miejscu
|
|
 |
chociaż na co dzień prowadzasz się z tamtym leszczem
gdy tylko jestem obok, traktujesz go, jak powietrze
|
|
 |
nie pokocham Cię, nie zaproszę na kolację,
weź wybij sobie z głowy wspólne wakacje
|
|
 |
to prawo mogą sobie: wsadzić, strawić i przeanalizować! mogą się walić, żalić, wysterylizować.mogą nas mamić, straszyć, kryminalizować. my chcemy SADZIĆ! PALIĆ! ZALEGALIZOWAĆ!
|
|
 |
jadę na luzie, choć czasem trudno zrozumieć
choć wokół ludzie, stoję samotny w tłumie
|
|
 |
dziś cisza moją niszą, ona nie czeka aż marzenia się ziszczą. na nic nie liczę, siedzę i milczę.
|
|
 |
drapieżne chmury nad miastem wiszą
a ja siedzę tutaj sam otoczony ciszą
|
|
 |
nikt o niej nie mówił,
więc nikt o niej nie słyszał
przez cały czas ze mną cisza
|
|
 |
nikt o tym nie słyszał,
nikt o tym nie mówił to ta cisza, która krąży wśród ludzi.
|
|
 |
stoję pomiędzy sercem a lojalnością
i mogę wybrać wszystko, ale Ty wybierasz wolność
|
|
|
|