 |
czuję, że wewnątrz jesteśmy tacy sami - poczucie władzy, obok ironia i zawiść
|
|
 |
nie umiem chodzić po wodzie, po wódzie też tylko ledwo
|
|
 |
patrzę jak dym łączy z tlenem swoje poczucie winy, ja i Ty tak samo, ale nic z tym nie zrobimy
|
|
 |
zawsze chciałem być kimś nie tylko by dożyć jutra
najarać się, uśmierzyć ból przestać myśleć, gdy zawodzą Cię najbliżsi, nic nie jest oczywiste
|
|
 |
to jest ten moment, gdzie musisz skminić
czy chcesz wejść do essa rodziny
|
|
 |
musimy być silni, bo dzisiaj los nas rozdziela
|
|
 |
pobudzasz mnie do życia niczym dobry trunek
|
|
 |
czas, zawsze mi go brak
bo nikt nie da mi nic, jeśli nie wezmę tego sam
|
|
 |
tylko do ciebie tych kilka wersów
gdyby nie ty, dziś nie był bym w tym miejscu
|
|
 |
nie potrzebuję kurwa poklepywania po plecach,
i mam świadomość że nie raz dojebałem do pieca.
|
|
 |
nie ma mnie, nie ma cię, nie ma nas
czy tego właśnie chcesz, chcesz by było tak?
|
|
 |
tu każdy kombinuje, bo inaczej się nie da,
nie licząc tu po cichu na żadną gwiazdkę z nieba
|
|
|
|