|
słuchawki w uszy, ulubiona muzyka, lampka wina, za szeroka bluzka, seksowna bielizna, niedbale związane włosy = leżysz na łóżku i rozmyślasz jak między wami było i jesteś w swoim świecie, a tak na prawdę nie wiesz jaka jesteś wtedy pociągająca i nawet nie wiesz że on by w tej chwili padł na twój widok
|
|
|
Może widzieliśmy się kilka razy. Ale dowiedzieć się że masz dziewczynę z facebook'a? Nie wiesz jak to choernie zabolało. Bo widzisz... dawno na nikim tak mi nie zależało jak na Tobie. Dopiero teraz przyjaciółka uświadamia mi że z tego by nic nie było , nie mogł powiedzieć tego miesiąc temu? Motto " wyjebane miej " .
|
|
|
moje ciało
pachniało czekoladą
jak tamtego lata
pamiętasz?
och, chcę lipiec.
|
|
|
|
stał naprzeciwko niej ze spuszczoną głową . bał się podnieść wzrok na dziewczynę , którą tak bardzo zranił . wiedział dobrze , ile bólu zadał jej jednym kłamstwem . ta świadomość rozdzierała mu serce bardziej , niż widok strumienia skapujących łez na jej policzkach . oboje milczeli . ciszę przeszywał jej niewymiarowy oddech . zachłysnęła się powietrzem nerwowo płacząc . - przytul mnie . - szepnął robiąc niepewny krok w jej stronę . na dźwięk jego głosu zacisnęła mocno powieki a łzy zaczynały płynąć intensywniej . - przytul .. - chwycił ją zimnymi dłońmi za nadgarstki starając się położyć je na swojej szyi . - dlaczego , dlaczego mam cię przytulić .. co ty ode mnie chcesz .. - zacisnęła pięści i głośno łkała próbując się z nim daremnie siłować . - potrzebuję twojego ciepła . - z każdym słowem rozmiękczał jej serce . - potrzebuję go tak samo jak ty mojego .. - dokończył . coś w niej pękło . rozluźniła uścisk błądząc palcami po jego karku i w spokoju kładąc swoją głowę na jego ramieniu .
|
|
|
Może gdybym teraz napisała Ci jak bardzo mi źle , jak bardzo to wszystko się nie układa. Może wtedy coś by się zmieniło. Ale nie, ja mam tą cholerną dumę i strach przed kolejnym niewypałem.
|
|
|
Patrzyła na niego nieświadomie przygryzając dolną wargę. Cuł na sobie jej spojrzenie , uśmiechał się do siebie. W końcu popatrzył w jej stronę , jak poparzona ocknęła się i spuściła głowę nie wiedząc co ze sobą zrobić. Długa grzywka opadała na jej twarz , całą zakrywając. Usiadł koło niej . - Nie ukrywajmy tego co do siebie czujemy. - powiedział. Podniosła wzrok i obserwowała co powie dalej. - Nie dam rady więcej. - dodał po chwili. Nie czuła się niezręcznie , nie mogła uwierzyć że to się dzieje naprawdę. Już chciał wstawać kiedy położyła dłoń na jego udzie. - Bardzo mi zależy. - wydukała spoglądając w jego oczy. Uśmiechnął się i delikatnie musnął jej wargi.
|
|
|
Był tak blisko że nie miałam jak się ruszyć , stałam jak osłupiała przed nim. Pocałował mnie a ja miałam pustkę w głowie. - Nigdy tego nie rób ! - wydarłam się. - Co? - popatrzył na mnie chwytając moje nadgarstki.- Nie naprawisz tego. Zrozum. - powiedziałam. Rozzluźnił uścisk.- Przepraszam. Nadal Cię kocham. - odparł już całkowicie mnie puszczając. Nie uciekałam. Patrzyłam na niego ze łzami w oczach.- Nadal? Nigdy mnie nie kochałeś. - wydukałam patrząc w podłogę.- Ale patrz na mnie ! - dwoma palcami prawej ręki uniósł mój podbródek ku sobie. - Ale teraz Cię kocham.- schował dłonie do kieszeni. - Teraz to wypierdalaj! - powiedziałam stanowczym tonem . Czekałam na jego reakcję. Myślałam że na mnie nakrzyczy że zacznie mnie przekonywać a on nic. Odwrócił się i odszedł. Byłam z siebie dumna.
|
|
|
Od dziś mam zamiar być cholernie szczęśliwą. Nie potrzebne mi do tego twoje czułe słowa i namiętne pocałunki. Po prostu wstanę rano z szerokim uśmiechem na twarzy i przy włączonej vivie zacznę się ubierać. Nie potrzebuję od Ciebie wiadomości , że tęsknisz , na cholere mi Twoja tęsknota? Na wejściu do szkołu uruchomi mi się głupawka którą zarażę wszystkich w około. Wracając wieczorem do domu nie będę stękać ze zmęczenia , nie będę się użalać że znów Cię nie widziałam i nie będę wyczekiwać Twojego widoku. Zanurzona w goącej wannie nie będę wyobrażać sobie " jakby to było". A wieczorem? Zasnę bez najmniejszego problemu .
|
|
|
Odepchnęła go od siebie i z całych sił krzyknęła - Odejdź!- odsuną się jeszcze kawałek i zapiął guziki koszuli. Znów przeszył ja spojrzeniem. Przyglądał się jej pierwszym łzą płynącym po policzkach. Powoli zsunęła się na podłogę i wpatrzona w jakiś punkt w oddali znów krzyknęła tym razem jeszcze głośniej - Odejdź! - Przeczesał włosy dłonią. Ona siedziała , nieruchomo , tylko srebne krople wypływające z jej zielonych oczu dodawały delikatnej dynamiki jej ciału. Czuła jeszcze jak płoną miejsca po jego dotyku, czuła jeszcze mrowienie na karku . - Proszę , wyjdź. - szepnęła tym razem prawie niesłyszalnie. Chciał coś powiedzieć. Nie potrafił. Nie było go stać na " przepraszam " .
|
|
|
Stałam oparta o ścianę. Jedną rękę trzymałam na Twoim karku. Czułam Twój oddech. Teraz tylko od Ciebie zależało co zrobisz z moimi ustami .
|
|
|
|