 |
|
Z tego się wychodzi. Powoli, z trudem, ale się wychodzi. Zapominasz kształt ust, ciepło ciała, tembr głosu, kolor oczu i smak pocałunków. Powoli, z mozołem to, co się kiedyś wydawało wszystkim, znika na dnie pamięci i tylko wspólne zdjęcia przypominają, że kiedyś gdzieś. Miejsca, wydarzenia, żarty, spory - wszystkie wspólne chwile - zdają się tylko snem. I to takim sprzed lat. Czasem przez warstwy nowych zdarzeń przebije się coś z pradziejów i targnie sercem, ale coraz rzadziej. Coraz słabiej. Aż wreszcie osoba, która była dla Ciebie każdym oddechem, będzie jak każdy inny przechodzień na ulicy: po prostu twarzą pojawiającą się znikąd w tłumie i w tym tłumie ginącą.
|
|
 |
|
pije flaszkę za flaszką, pali fajki, ćpa co się da, ale pragnie nieskazitelnej dziewczyny, takiej z dobrego domu, ma nadzieję, że naprowadzi go na właściwą drogę
|
|
  |
|
problem polega na tym, że jest różnica między brakiem zaufania, a zazdrością.
|
|
  |
|
czasem się starała, a czasem olewała wszystko. lubiła mówić prawdę, ale kolorowała rzeczywistość. układała wszystko po swojej myśli, a kiedy coś szło nie tak - wpadała w histerię. kiedy była zła trzaskała drzwiami, a kiedy szczęśliwa śpiewała. wstydziła się czasem, a czasem była ogromnie odważna. każde słowo odbierała z podwójnym sensem. i każdy gest, jakby mógł ją zabić. sama jednak nie uważała na słowa. krzyczała, chociaż tego nie lubiła. bardzo nie lubiła krzyczeć, zawsze wtedy płakała. jakby sprawianie komuś przykrości było największą karą dla niej. zachwycała się tęczą i godziny spędzała w samotności. piła hektolitry kawy i paliła papierosy. lubiła imprezować, upijała się często. zakochiwała się i pragnęła, aby ją też ktoś pokochał. rodzice nie mięli o niej zielonego pojęcia - taka to była zwyczajna dziewczyna.
|
|
  |
|
za bardzo przejmujesz się tym, na co i tak już nie masz wpływu.
|
|
  |
|
nawet nie wiesz, która kropla wody przyniesie Twój koniec.
|
|
  |
|
czasem cierpisz nawet wtedy, gdy wszystko jest w porządku i to normalne, choć zadziwiające. masz wszystko, ale cierpisz. cierpisz, bo wszystko jest poukładane. jednak nie tak jakbyś chciał.
|
|
  |
|
" Chciało mi się pieprzyć, ale cholera, nie przeczuwałem, że dzisiaj się zakocham."
|
|
 |
|
Noc traci smak kiedy nie ma Cię ze mną.
|
|
  |
|
wszystko jest pięknie, tylko dlaczego nie u nas?
|
|
  |
|
a potem otwierasz oczy i wszystko co dobre znika.
|
|
  |
|
“ A w duszy mej pogrzeby bez orkiestr się wloką, w martwej ciszy - nadziei tylko słychać jęk.. ”
|
|
|
|