 |
chcę byś była normalna, nie oryginalnie jebnięta.
|
|
 |
bywa różnie, wiadomo, czasem bywa niewesoło, lecz sztuka polega na tym by przyjąć stratę z pokorą.
|
|
 |
wysokie obroty, łapię każdą chwilę, bo zanim umrę chcę wiedzieć po co żyłem.
|
|
 |
demony przeszłości nocą przychodzą do mnie, nadal pamiętam o tym żeby zapomnieć.
|
|
 |
lojalność, szczerość w sercu, prawda w oczach, łzy jak radość, nigdy na pokaz.
|
|
 |
wiedzieć to, co wiem teraz, żeby niczego nie spieprzyć i szczerze uwierzyć, że tutaj może być normalnie.
|
|
 |
Ty kiedy ją mijasz w alejach starówki, myślisz o jej czterech literach jakbyś pisał krzyżówki, ja gdy widzę ją na skwerach zerkam ponad biodrówki, chociaż nie gram gentlemana już od podstawówki.
|
|
 |
czułem jej zapach tak intensywnie jakby stała przy mnie, Więc nie dziw się, że nie wiem o co chodziło w tym filmie.
|
|
 |
dobrze jest mieć do kogo wyciągnąć rękę, a oczy mieć szeroko zamknięte.
|
|
 |
właśnie w tym jest coś mimo że różnimy się od siebie jak dzień i noc.
|
|
 |
widzę w tym sens, choć dla innych bez sensu.
|
|
 |
podejdź proszę, bądź tak uprzejma, podaj dłoń zaprowadzę cię, gdzie wzrok nie sięga, pokaże świat - to będzie nasza chwila, fakt, jesteś dla mnie jak kokaina!
|
|
|
|