 |
" i niech nie będzie ci wszystko jedno. chwila prawdy, to samo tętno. "
|
|
 |
... on jest moją bronią, to moja duma i honor. nie mam prócz niego nikogo, jest moją ikoną.
|
|
 |
i tak trwała w tym gównie z toksycznym koluniem.
radzili jej rzuć to w pizdu , mówiła nie umiem.
dręczyli się z jej bólem wszyscy bliscy wokół ,
ale gdy była przy nim osiągała święty spokój.
w natłoku myśli zastanawiała się często ,
czy ta toksyczność ją zniszczy czy osiągną zwycięstwo.
i gdy już się wydawało , że są prawie w domu..
on znowu swoim pierdoleniem wpędzał ją do grobu.
jak ziomuś się skończyły ich wspólne wojaże
nie czaję , ale zdaje się, że nie pod ołtarzem.
już ich nie spotykam razem ani osobno.
zniknęli , przepadli jak kamień w wodę podobno.
Bóg ukrył piekło w samym środku jej serca.
ból , strach o lepsze jutro jeszcze to podkręcał.
nie chciała od niego nic prócz bycia przy nim.
ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił.
|
|
 |
godzinę temu jej oddech na szyi , włosy. już się nie zobaczymy i nie mogę nic z tym zrobić..
|
|
 |
był z nią zawsze za rękę myślami.
|
|
 |
ty nie bądź tak zazdrosny i przestań sapać. daj swojej dziewczynie dupskiem pozamiatać.
|
|
 |
obraliśmy drogę. nie śpimy idąc po cele.. by zamknąć oczy kiedyś-będąc numerem jeden.
|
|
 |
mówią: "jesteś za wulgarna" , a z nich towar na anioła też kurewsko marny.
|
|
 |
tak mi brak twoich beztroskich oczu , kiedy cały świat mieścił się w małym pokoju , w szarym bloku. brak mi czasem hajsu , nie browarków w parku.. ale brak mi szczerych twarzy z tamtych czasów. brak żywego ognia , czystej zajawki. nie szczeniaków w szerszych spodniach niszczących ławki. nie , brak mi więcej , wielkie serce dla którego wszystko smakowało jak pierwsze , wiesz. brakuje mi twojego zdjęcia na tapecie i spojrzenia jakbym był ostatnim gościem na świecie. kilku ludzi , chwil czystych jak kryształ. nic nie było wtedy takie brudne jak dzisiaj.
|
|
 |
zeszmaciłaś się , a ja ci to prosto w oczy wytknąłem. zrozum mnie źle kurwo , między nami już koniec.
|
|
 |
nie chcę twoich łez , ale czasem mam chęć na nie popatrzeć.
|
|
 |
ja i ty razem , to duże nieporozumienie.
|
|
|
|