 |
w chuju mam cały ten skurwiały syf, z muzyki wyciągam tylko sam pozytyw, jestem jednym z tych, którzy mają wyjebane, zapamiętaj chłopaku - jesteś swego losu panem!
|
|
 |
wrzucam luz, bo na chuj mam się spinać.
|
|
 |
pierdol dwulicowców, fałszywi koledzy, cieszą ryj jak Cię widzą, po czym wbiją nóż w plecy.
|
|
 |
jebać stres, dbaj o przyjaźń i rodzinne więzy, życie jest jak bosy spacer po trawie pełnej węży.
|
|
 |
znów chilluje dzisiaj z ziomami, problemy poza nami, browary, muzyka, jointy z nami, mogę tak tygodniami!
|
|
 |
znowu chill, chill, chill, chilluje z ziomami dziś, takich chwil, chwil, chwil, nie zapomina się kapisz?
|
|
 |
puszczam w niepamięć cały szum i chaos, zapominam o tym wszystkim co tak bolało.
|
|
 |
tu mam swój azyl tu znajduje spokój, z dala od zgiełków osądów i wyroków.
|
|
 |
łatwo przekreślić wszystko jednym złym uczynkiem.
|
|
 |
ludzie zawodzą pomimo szczerych chęci, niektóre chwile chcę wymazać z pamięci, muszę zapomnieć, to wszystko jest bez sensu, nie chce więcej się pojawić o złym czasie i w złym miejscu.
|
|
 |
kac buduje paranoi cały kurwa masyw.
|
|
 |
mam ochotę zabić tę sukę, trudny początek wiążę lovesong na supeł.
|
|
|
|