 |
|
Cisza powoduje, że okropnie dużo myślę. Czuję się zamotana psychicznie i źle fizycznie, jakby moje ciało rozpadało się na kawałki, gotowało się, a zaraz zamarzało. Jest przy mnie i wydaje mi się, że mogłoby go nie być, że mnie skrzywdził i dałam sobie rade. Zdałam sobie również sprawę, że kiedy go nie ma ciągle o nim myślę, tęsknie , wspominam...
|
|
 |
|
Za każdym razem, kiedy Ty przeze mnie płakałaś,
To jakaś część mojego serca jakby we mnie pękała.
Awantury, wyprowadzki, ciche dni.
Sytuacje, których tak naprawdę nie powinno być.
Za które siebie winie, zrobiłem Ci tyle złego.
Zobaczysz żal minie, po prostu trzeba czasu do tego.
Nie mogę sobie wybaczyć niektórych rzeczy, uwierz.
Choć wiem, że ciężko uwierzyć w niektóre rzeczy co mówię.
Wiem, że trudno wymazać przykre wspomnienia.
Są bolesne jak spacer na boso po rozżarzonych kamieniach.
|
|
 |
|
Po co męczyć się wspomnieniami. Po co rozdrapywać rany, które on mi zadał. Niekiedy spędzam z nim miło czas, a w myślach mam wszystkie złe chwile, ten ból który mi zadał zdradzając mnie. Postanowiłam myśleć pozytywnie nie niszczyć teraźniejszości. Wyciąglełam wnioski i stałam się silniejsza !
|
|
 |
|
I chciałabym od razu uzyskać wymarzony cel. Wiem że trzeba czasu i wysiłku, aby coś osiągnąć. A ja działam i się poddaję. Już dawno powinna osiągnąć cel, lecz jeśli się nie staram to może ten cel nie jest taki wymarzony ?
|
|
 |
|
Nie chce każdego dnia myśleć, że ktoś jest lepszy ode mnie. Czy to jest ważne czy ktoś jest lepszy czy gorszy ? Najważniejsze jest to, aby znać swoją wartość. Twardo stąpać po ziemi i podniesioną głową !
|
|
 |
|
Za każdym razem, kiedy Ty przeze mnie płakałaś,
To jakaś część mojego serca jakby we mnie pękała.
Awantury, wyprowadzki, ciche dni,
Sytuacje, których tak naprawdę nie powinno być,
Za które siebie winie, zrobiłem Ci tyle złego
Zobaczysz żal minie, po prostu trzeba czasu do tego.
Nie mogę sobie wybaczyć niektórych rzeczy, uwierz,
Choć wiem, że ciężko uwierzyć w niektóre rzeczy co mówię.
Wiem, że trudno wymazać przykre wspomnienia
Są bolesne jak spacer na boso po rozżarzonych kamieniach,
Choć nie raz nie doceniam, jakie mnie szczęście spotkało,
Przetańczyć z Tobą noc całą chcę, dla mnie jeszcze to mało,
Bo tak jak Twoje feromony żadne Coco nie działa,
Jesteś pięknym motylem uwięzionym w kokonie ciała.
Kocham Cię nad życie i mogę Ci to mówić co dzień.
|
|
 |
|
Ty jesteś dla mnie jak obraz w cerkwi. Popatrzę na ciebie, oczy ucieszę i pójdę.
|
|
 |
|
A nad obojczykiem, który Ci ślicznie wyszedł na fotografii, masz w samym środku takie cudowne wgłębienie - czy kiedyś pozwolisz mi je wypełnić ustami?
|
|
 |
|
Ale jeszcze dalsze od światła były koty. Ich doskonałość zatrważała. Zamknięte w precyzji i akuratności swych ciał, nie znały błędu ani odchylenia. Na chwilę schodziły w głąb, na dno swej istoty, i wtedy nieruchomiały w swym miękkim futrze, poważniały groźnie i uroczyście, a oczy ich zaokrąglały się jak księżyce, chłonąc wzrok w swe leje ogniste. Ale po chwili już, wyrzucone na brzeg, na powierzchnię, ziewały swą nicością rozczarowane i bez złudzeń. W ich życiu pełnym zamkniętej w sobie gracji nie było miejsca na żadną alternatywę. I znudzone w tym więzieniu doskonałości bez wyjścia, przejęte spleenem, sarkały zmarszczoną wargą pełne bezprzedmiotowego okrucieństwa w krótkiej, pręgami rozszerzonej twarzy.
|
|
 |
|
Obok, w szafce, leży czysty papier. Nitrogliceryna współczesnego literata, proszek narkotyczny obolałego indywiduum. Można zanurzyć się w płytką, białą czeluść stronnicy, schować przed samym sobą i przed prywatnym wszechświatem, który już niedługo eksploduje i sczeźnie.
|
|
 |
|
Ostatnio byłam z mamą u lekarza. Po 2 h czekania byłam już trochę zła, że mam tam być. Ciekawe czy moja mama była złą jak musiała ze mną chodzić do lekarza, na szczepienia jak byłam mała, a co dopiero siedzieć wiele nocy przy moim łóżku przy poważniejszej chorobie. Trzeba doceniać takie rzeczy i pamiętać co dla nas zrobili inni. Tak jest stworzone życie. Dzieci dorastają rodzice się starzeją i role się odwracają. Pamiętajmy !
|
|
 |
|
Każdy w swoim życiu ma taki moment, w którym myśli o wydarzeniach które już miały miejsce. Może trzeba było postąpić inaczej, aby wszystko potoczyło sie inaczej ? Dlaczego inni mają poukładane życie, a u mnie wszystko jest takie dziwne takie niepoukładane takie skomplikowane.
|
|
|
|