 |
chce ciebie. nie chce nikogo innego. wolałabym już się zestarzeć w samotności, niż mieć kogoś innego niż ciebie. uwielbiam w sposób jaki chodzisz, uśmiechasz się, głaszczesz mnie po włosach, i w uwielbiam to jak kopiesz się w brodę jadąc na bmx'ie, to takie urocze. i tak bardzo nie chciałabym abyś znalazł sobie inną. wtedy w sumie nawet nie było by mowy o zestarzeniu się w samotności. to byłby koniec. dla mnie koniec. życia.
|
|
 |
uwielbiam te dni kiedy procenty rozwalają mi rozum i podświadomość, a papierosy dodają zawrotów głowy. wtedy na twój widok śmieje się, bo gdy jestem trzeźwa serce mi pęka, gdy cię widzę.
|
|
 |
pewnego dnia, gdy siedziałam na ławce na skate parku oglądając chłopaków jak śmigają na rolkach, zobaczyłam jak jakiś koleś jedzie do mnie na bmx'ie. oczywiście już miałam powiedzieć, że nie mam szlugów, gdy on się odezwał. przedstawił się. zsiadł z bmx'ia i usiadł koło mnie na ławce. zaczęliśmy rozmawiać. fajnie się nam gadało, lecz nie zwróciliśmy uwagi na to, że robi się już ciemno. podjechał do nas mój kolega i powiedział, że wypadałoby gdyby mnie odprowadził do domu, wtem on powiedział, że jeśli chcę może mnie odprowadzić, bo jemu się nie śpieszy. gdy podprowadził mnie pod dom poprosił mnie o numer gadu-gadu. napisałam mu na ręce markerem, który cały czas trzymałam w ręce. gdy się żegnaliśmy pocałował mnie w policzek i powiedział, że jestem piękna. był tak cholernie słodki. teraz jest moją słodyczą na co dzień.
|
|
 |
kolega kazał mi znaleźć sobie jakiegoś chłopaka, bo juz pierdolca dostawał od mojego marudzenia jaki ten świat jest pojebany. wkurzał się też za to, że gdy widziałam całującą się parę zaczynałam płakać. nie wkurzyłam się na niego, za to, że w tym momencie był dla mnie chamski, kiedy mówił mi to wszystko. byłam dumna, że mam takiego przyjaciela, który powie mi wszystko nie bojąc się odrzucenia. teraz dziękuje mu, że pomógł mi wyleczyć się z tej chorej miłości do ciebie, i że zapoznał mnie z osobą, która teraz jest dla mnie całym światem.
|
|
 |
lubiłam jak się wściekałeś na swojego kolegę, bo mnie gilgotał. nie byliśmy jeszcze wtedy razem, więc też dokuczałam mu. na drugi dzień dowiedziałam się jaka jestem dla ciebie ważna, i jak bardzo nie chcesz, żebym poszła sobie do innego.
|
|
 |
jeżeli lubisz takie puste blond dziwki jak ona, to będe pustą blond dziwką, tylko obiecaj mi, że będziesz mnie zawsze kochał.
|
|
 |
dla niej jest słodki, uprzejmy, miły, a przede wszystkim kocha ją. dla mnie był oschły, nie miły, udawał, że kocha. czy tylko ja mam takiego pecha do facetów?
|
|
 |
siedziałam z nią na ławce, i rozmawiałyśmy o nim. mówiła jaki jest miły, czuły i jak bardzo ją kocha, a ja myślałam tylko o tym, jak ją zabić.
|
|
 |
widziałam ją. miała koszulkę z napisem: 'jestem dziewicą', a pod spodem: 'ale to baaaaardzo stara koszulka'. nie dziwie się, w końcu dziwka jakoś musi sie reklamować, co nie?
|
|
 |
kupie dziś L&M na stacji, chce palić, chce pić, aż padnę na ziemię i będę krzyczeć, jak bardzo cie kocham, i jak bardzo chce mi się do ciebie.
|
|
 |
większość czasu spędzam na wpatrywaniu się na ciebie, chociaż wiem, że to bezsensu.
|
|
 |
możesz kurwa nawet rzucać w moje okno tymi cholernymi kamykami, albo żołędziami, tylko kochaj mnie tak wariacko jak ja ciebie.
|
|
|
|