pewnego dnia, gdy siedziałam na ławce na skate parku oglądając chłopaków jak śmigają na rolkach, zobaczyłam jak jakiś koleś jedzie do mnie na bmx'ie. oczywiście już miałam powiedzieć, że nie mam szlugów, gdy on się odezwał. przedstawił się. zsiadł z bmx'ia i usiadł koło mnie na ławce. zaczęliśmy rozmawiać. fajnie się nam gadało, lecz nie zwróciliśmy uwagi na to, że robi się już ciemno. podjechał do nas mój kolega i powiedział, że wypadałoby gdyby mnie odprowadził do domu, wtem on powiedział, że jeśli chcę może mnie odprowadzić, bo jemu się nie śpieszy. gdy podprowadził mnie pod dom poprosił mnie o numer gadu-gadu. napisałam mu na ręce markerem, który cały czas trzymałam w ręce. gdy się żegnaliśmy pocałował mnie w policzek i powiedział, że jestem piękna. był tak cholernie słodki. teraz jest moją słodyczą na co dzień.
|