 |
Dlaczego w szkole mam wyjebane na ciebie, a w domu umieram z tęsknoty!?
|
|
 |
i nie pieprzcie mi tu, że przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną istnieje, bo istnieje; co prawda między nami jest 3 lata różnicy, ale doskonale się rozumiemy i kochamy się jak rodzeństwo. ja skoczyłabym w ogień za nim, a on za mną. i naprawdę cieszę się, że za przyjaciela mam chłopaka, a nie dziewczynę; on nie wygada żadnych moich tajemnic, bo faceci nie plotkują. on nie zabierze mi chłopaka, bo woli dziewczyny. on nie będzie się śmiał z moich porażek. on mnie pocieszy.
|
|
 |
codziennie płaczę i nie mam już sił.
|
|
 |
dlaczego zmarłe osoby chowa się w czarnych strojach? ja każę sobie ubrać niebieską sukienkę, ponieważ uwielbiałeś mnie w tym kolorze. chyba, że wtedy też kłamałeś.
|
|
 |
dławię się tymi cholernymi wspomnieniami, o tobie, o mnie, i o nas. mam ochote spieprzyć stąd jak najdalej, ale coś mnie powstrzymuje. nie wiem co, i nie wiem kto. nie mam przyjaciół, rodzina się mną nie interesuje.. może to intuicyjne serce podpowiada, żebym została w miejscu w którym tak często przebywaliśmy razem?
|
|
 |
Ciekawe czy chociaż raz możesz przejść obok mnie obojętnie. Na razie ci to nie wychodzi skarbie.
|
|
 |
byłam zrozpaczona naszą kłótnią, i naszą wspólną decyzją o rozstaniu się. wiedziałam, że gdziekolwiek pójdę spotkam cię tam, a nie chciałam jeszcze bardziej się dołować. wiedziałam, że nie lubisz siatkówki, więc postanowiłam pójść na mecz, choć wcale nie przepadałam za tym sportem. siedząc na trybunach z łzami w oczach, nagle ujrzałam ciebie idącego w moją stronę. po krótkiej rozmowie dowiedziałam się, że przyszedłeś w to miejsce, bo pomyślałeś tak samo jak ja. wtedy nasze usta wypowiedziały słowo 'razem?' i na raz pokiwaliśmy głową potwierdzając.
|
|
 |
Podszedłeś do mnie na przerwie w szkole co było dla mnie szokiem, i powiedziałeś, że jestem Twoja. Powiedziałeś, że przemyślałeś to wszystko, i że jestem dla Ciebie najważniejsza. Do końca dnia siedziałam jak zaczarowana. Myślałam tylko o Twoim wyrazie twarzy, kiedy to mówiłeś, o Twoim głosie, o Twoich oczach... Nadzieja na tą miłość wzrosła stokrotnie. Dziękuję Ci.
|
|
 |
Pamiętasz jak chcieliśmy mieć troje dzieci? Jak kłóciliśmy się o imiona dla nich? Ja chciałam Liwię, Igora i Amelię, a Ty Klaudię, Tymka i Marcelę. Obiecaliśmy sobie, że będziemy mieć RAZEM trójkę tych dzieciaków. Złamałeś obietnice na amen.
|
|
 |
gdy przechodził szkolnym korytarzem każda panienka poprawiała włosy i postawę. ja zwykle robiąc to samo co one, tym razem stałam z przygryzionymi ustami gapiąc się w jego buty, uświadamiając sobie, że on jest piękny, cudowny, a ja- taka szara myszka. wiedziałam, już że nie mam szans, więc przestałam poprawiać fryzurę i zmieniać postawę na seksowną. wtem jego buty zatrzymały się przy moich. zamarłam. po chwili ciszy powiedział, że jestem niesamowita, podniosłam głowę i zapytałam się czy mówi do mnie. w odpowiedzi dostałam tylko niewinny pocałunek w policzek, a reszta panienek zrobiła się czerwona z zazdrości.
|
|
 |
nie przelatywali jej chłopaki- to ona przelatywała ich, i to właśnie ich można nazwać dziwkami, a nie ją.
|
|
 |
już sama nie wiem czego i kogo chcę. ty jesteś zabawny, wesoły, potrafisz pocieszyć mnie i wesprzeć w trudnych chwilach jak nikt inny, a on jest kochany, miły, czuły, i przede wszystkim widać w jego oczach miłość do mnie. kocham was, choć wiem, że to bez sensu. nie mogę mieć was obu naraz, więc co mam zrobić? pomóż mi. proszę.
|
|
|
|