byłam zrozpaczona naszą kłótnią, i naszą wspólną decyzją o rozstaniu się. wiedziałam, że gdziekolwiek pójdę spotkam cię tam, a nie chciałam jeszcze bardziej się dołować. wiedziałam, że nie lubisz siatkówki, więc postanowiłam pójść na mecz, choć wcale nie przepadałam za tym sportem. siedząc na trybunach z łzami w oczach, nagle ujrzałam ciebie idącego w moją stronę. po krótkiej rozmowie dowiedziałam się, że przyszedłeś w to miejsce, bo pomyślałeś tak samo jak ja. wtedy nasze usta wypowiedziały słowo 'razem?' i na raz pokiwaliśmy głową potwierdzając.
|