 |
|
Dlaczego to właśnie mi nigdy się nie udaje w tej pieprzonej miłości? Dlaczego jest tak, że pokocham kogoś, kogo nie powinnam kochać? Czemu muszę się zawieźć na kimś, na kim najbardziej mi zależy?
|
|
 |
Przyznaj się, że Ci zależało, przez chwilę, ale zależało.
|
|
 |
męska klatka piersiowa najlepszą poduszką na świecie.
|
|
 |
|
walcz o to, czego pragniesz.
|
|
 |
sms do: Pan Bóg. " Mistrzu, czy mógłbyś sprawić, abym w Jego oczach do końca świata pozostała najpiękniejszą? Odpisz. "
|
|
 |
I w jednej chwili obumiera w Tobie wszystko.
|
|
 |
może, gdybym wtedy nie pozwoliła na to wszystko, gdybym w pewnym momencie powiedziała 'nie' to moje życie wyglądałoby inaczej, może pojawiałby się częściej uśmiech na mojej twarzy, może przeszłość nie podcinałaby mi skrzydeł, kiedy czuję, że znów mogę być szczęśliwa, może gdybym odmówiła Ci ten jeden jedyny raz, gdy pytałeś mnie czy jestem gotowa spędzić z Tobą życie, dziś nie miałabym serca pełnego ran i pojedyńczych zadrapań, które pojawiają się, gdy tak usilnie o sobie przypominasz. / samowystarczalna
|
|
 |
wiele nocy układałam plan by Cię odzyskać. próbowałam każdej sztuczki. odpychałeś zagrania, które działały na wszystkich poznanych mi dotąd facetów. byłeś niedostępny, czasami obojętny, a innym razem oddany. egzystowałam karmiąc się złudzeniami.nawet nie zauważyłam kiedy przestałam wierzyć w to, że kiedykolwiek wrócisz. pojawiłeś się w najbardziej niespodziewanym momencie. miałeś tyle czasu, a wybrałeś chwilę, gdy zaczęłam się uśmiechać. nie potrafiłam Ci odmówić, chciałam beztrosko wpaść w Twoje ramiona i rozkoszować się pocałunkami, aż do śmierci. wróciłeś, oddając mi serce, które wyrzuciłam gdzieś daleko. znowu oddycham, śmieję się, znowu żyję.
|
|
 |
błagam, bądź przy mnie, niezależnie od pogody i chwili, niekoniecznie fizycznie, ale mentalnie. chcę przesypiać całe noce, bez obawy, że jutro mogę Cię stracić. w strachu doba ma dla mnie czterdzieści osiem godzin, a jedynie chwile z Tobą dają mi siłę by żyć. złap mnie, gdy potknę się o sznurówki trampek i przytulaj mocno, aż zabraknie mi tchu. zostań, a za kilka lat, każdego ranka będzie budzić Cię gorące śniadanie, podane na tacy, do łóżka. pragnę być Twoją żoną, ale i kochanką, stworzyć coś stałego i bezpiecznego dla nas obojga. zaufaj, jeśli krzywdzę to mimowolnie, bo celowo nie potrafiłabym zabić nawet muchy i wiesz, bez Ciebie wszystko straciłoby jakikolwiek sens.
|
|
 |
nie mam tyle wódki, zeby to zrozumiec
|
|
 |
w różowych okularach chodze po ulicach wielkiego miasta i śmieje sie każdej szmacie w twarz [kwiatuszek_08]
|
|
 |
To on stracił, nie Ty [kwiatuszek_08]
|
|
|
|