  |
w moim innym świecie możemy gadać do rana i rozumiesz mnie bezsprzecznie i jemy wspólne śniadania. i należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania i czujemy się bezpiecznie, jakby cały świat był dla nas.
i łączy nas namiętność, z której mogą szydzić, lecz dopóki jesteś ze mną, nie mamy się czego wstydzić. spotykam ciebie znów, patrzysz na mnie i widzisz, że czuję to, co ty albo któreś z nas się myli.
|
|
  |
znów jej zapach chciałbym mieć na dłoniach, znów musiałem zmarnować szansę, a kurwa, miałem być dorosły, zamiast tego mam delire, ból głowy i nie mam forsy. ty, po co dzwonisz, skoro nie chcesz ze mną gadać, dobrze wiemy, że się nam nie poukłada, mała.
|
|
  |
nie zapomnę o tym, nie ma takiej opcji,
witam w kraju gdzie każdy każdemu zazdrości.
|
|
  |
jebać idiotów, tępe skurwysyny,
każdy człowiek z osobna odpowiada za swe czyny.
|
|
  |
przeszłość skasowałam pewnej nocy tak po prostu,
zostało po niej kilka oczywistych wniosków.
|
|
  |
i mogę ci pokazać - rzuć inne sztuki na bok, chcesz być ze mną? to nie wycieraj ust żadną! musisz objąć mnie mocno, gdy wchodzimy gdzieś razem i mieć tą świadomość, że masz najlepszą pannę. i dać mi swobodę, a nie zerkać, co minutę i mieć w oczach tą pewność, że i tak tu wrócę. mieć w oczach tą moc, co przyciąga jak magnes i sprawiać, że przyśpiesza mi tętno, gdy w nie patrzę. sprawiasz, że drżą mi kolana, gdy mnie obcinasz, a kiedy stajesz za mną, to zaczynam szybciej oddychać.
|
|
  |
ja mogłem dać ci wszystko, czego tylko mogłaś chcieć, prócz tej jednej wartości, której sam nie mogłem mieć.
|
|
  |
masz monopol na krzywdzenie odziedziczony, kiedyś skrzywdziełeś - dzisiaj sam będziesz krzywdzony. ubrana w twe uczucia, błyszczy idąc na clubbing w wysokich, czarnych butach. popatrz, jak ruszają się pełne i gorące biodra i co z tego, że jest tak bardzo zła i tak niedobra? bezkompromisowa, nie ma nic do stracenia, nikogo nie kocha i zdania nie zmienia.
|
|
  |
I WIEDZ, ŻE TO ŁAMIE MI SERCE,
ALE KURWA NIE CHCĘ WIDZIEĆ CIEBIE WIĘCEJ, NIGDY WIĘCEJ.
|
|
  |
rozmowy o życiu przy kawie lub w parku, czasem łzy, czasem śmiech, czasem lęk a czasem przy browarku. mieliśmy swój świat i raj, choć nie byliśmy razem.
|
|
  |
źle czy dobrze - okaże sie pozniej. ale trzeba działać, smiało chwytać życie za grzywe. wierz mi malutka, załuje sie wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. czynów i decyzji, choć przynoszą czasem żal i smutek, nie żałuje się.
|
|
  |
jeśli nie można zmienić sytuacji, trzeba ją po prostu zaakceptować.
|
|
|
|