 |
|
pierdolone dwanaście miesięcy bez Ciebie. czy takie były nasze plany?
|
|
 |
|
z daleka czułam Twój charakterystyczny zapach. mieszanka dymu papierosowego, perfum Adidasa oraz zielonych gum Orbit. najpiękniejszy aromat świata. przeszliśmy obok siebie, obojętnie. nie kłamałeś mówiąc, iż będzie tak jak przed dwudziestym siódmym kwietna, że będziemy dla siebie obcy. cholerna, wielka szkoda.
|
|
 |
|
nie przywiązuj się. jestem jak motyl, uciekam. związek ze mną przypomina domek z kart. nie potrzebnie wmawiasz sobie, iż jestem dojrzała. to nieprawda. nie przyzwyczajaj się do bicia mego serca, barwy głosu, smaku warg. musisz wiedzieć, że wycofam się, mimo miłości jaką Cię darzę. po prostu nie zaufam.
|
|
 |
|
nienawidzę naszych sprzeczek. odnoszę, wtedy wrażenie, że z dłoni wypadło mi coś niesamowicie cennego. mam świadomość, że upadające na podmokłą przez tanie wino podłogę uczucie zostanie zrysowane na stałe, bezpowrotnie. zdruzgotana owym zdarzeniem staram się znikomo zebrać je z podłogi, swoimi drżącymi dłońmi. ocieram je o swoją zwiewną sukienkę z nadzieją, że uda mi się zetrzeć ślad, niewypowiedzianych myśli i błędnie wypowiedzianych słów. ale rysa jest nie do pokonania. starasz się zetrzeć wyrzuty sumienia, cofnąć czas odbijając na nim tylko ślady swoich wybrudzonych od roztartej szminki palców, pogarszając sytuację.
|
|
 |
|
Jeżeli nie jesteś pewien tego co czujesz to nie pakujmy się ponownie w to bagno. Zostańmy na ty etapie pójścia razem na piwo wyjścia na fajkę i pogadania . Określ się zanim będzie za późno . Wiesz przecież że szybko przyzwyczajam się do ludzi.A ja nie mogę pozwolić Ci na to żebyś zabrał mi mój cały świat.
|
|
 |
|
Żyj dla chwili którą mi dajesz, chwili ze mną. Tak ze mną. Tą samą Mną która wstaje rano i pyta czy jesteś na jawie, która spędza godziny na ławce i myśli o tym co robisz w tej chwili, ta sama która co pięć minut sprawdza telefon mając nadzieje że zobaczę wiadomość od Ciebie. Zostań ze mną , uznamy to wtedy za usprawiedliwienie Twojego egoizmu.
|
|
|
|