 |
Tęsknię... nieważne, prawda?
|
|
 |
Najgorsza, beznadziejna, nic nie warta, nie kochana. Tak się właśnie czuję.
|
|
 |
Jestem młoda i wolna, a mimo to jestem zmęczona, słaba, zagubiona i nie mogę spać.
|
|
 |
Tak, kocham Cię. Ale zadzwoń jak dorośniesz.
|
|
 |
Ludzie przychodzą i odchodzą, a łóżko zostaje.
|
|
 |
|
uswiadomilam sobie ze ma juz na mnie wyjebane, ze nie chce mnie znac. dopiero teraz po dwoch tygodniach tej pieprzonej 'ciszy' dopuscilam do siebie mysl, ze to naprawde koniec. ~schooki~
|
|
 |
I przecież to nie będzie trwało wiecznie, nie między Wami. Przecież wiesz jaka jesteś i wiesz jaki On jest, i to takie oczywiste, że wreszcie popełnicie jakiś ostateczny błąd, który tą całą konstrukcję zniszczy. Do diabła, masz już to przed oczami: swój płacz po nocach i Jego z wódką, Bóg wie gdzie. Będzie ciężko, Twoje serce przejdzie tortury, utrzymasz się ostatkami sił, ale mimo to nie zawracasz z drogi do pełnego zatracenia. Nie, wciąż Go całujesz, jakbyś nie miała świadomości jakie to wszystko jest kruche.
|
|
 |
Święty Mikołaju, czas na podsumowanie. Nie ukrywajmy, w tym roku wyjątkowo daleko mi od bycia grzeczną. Za dużo procentów, za dużo facetów, za dużo bezwstydności, brak pokory, krzywdy wyrządzane innym. Tak, tak, wiem, mimo to - proszę o tego faceta. Nie pakuj, nie potrzeba, szybciej będzie dostępny. I proszę, cholera, zapobiegając kolejnym wybrykom, daj mi Go, bo w ostateczności zdobędę Go samodzielnie, a nie musi odbyć się to spokojnie. Zobacz, w oczach odbijają mi się banery ze świątecznymi reklamami - wcale nie widzisz tej przeszłości, którą mam wyrysowaną w źrenicach, jasne?
|
|
 |
Spytałam o jego największą słabość. Nie sądziłam, że odpowie moim imieniem.
|
|
 |
- Potrzebuje tego!
- Czego?
- Wtulić się w twoje ramiona i zapomnieć o problemach...
|
|
 |
Mam seksualne podejście do szkoły - pierdolę ją!
|
|
 |
Muszę z kimś porozmawiać. Nie, nie z kimś. Z tobą.
|
|
|
|