|
- ile minęło od waszego rozstania? - czterdzieści siedem paczek papierosów.
|
|
|
przyniósł mi bukiecik cudownych, świeżo zerwanych stokrotek. tym mało znaczącym gestem sprawił, że moje martwe serce zabiło na nowo.
|
|
|
chyba lepiej byłoby, gdybym była niewidoma. nigdy nie zobaczyłabym jego aksamitnego spojrzenia, nie nauczyłabym się na pamięć każdej plamki na tych czarujących tęczówkach, nie chodziłabym jak zahipnotyzowana po zaledwie kilku sekundach przelotnego zerknięcia sobie prosto w oczy. po jaką cholerę człowiek został obdarowany zmysłami, które zadają mu ogromny ból rozdzierający serce?
|
|
|
wiele wyrzeczeń, setki poświęconych godzin, uwierz, osiągniecie celu wcale łatwo nie przychodzi.."
|
|
|
Nie myśl o tym co wydarzy się za parę lat
Tu i teraz to jest twój świat
|
|
|
może życie bez przeszkód było by zupełnie nudne
|
|
|
Życie kurwi się jak przy krawężnikach czterdziestki,
ale tylko wtedy, gdy je olewamy, więc nie śpij.
Albo śpij dobrze i zdechnij.
|
|
|
I naprawdę mam dosyć zmartwień,
są chuja warte, żegnam je środkowym palcem
|
|
|
gdybym znała recepturę na eliksir pozbawiający szczęścia, podarowałabym Ci go w prezencie w małej buteleczce, życząc ironicznie wszystkiego, co najlepsze.
|
|
|
byłam na imprezie. była tam też typiara której nie znoszę. podeszłam do niej z drinkiem stukając o jej browar i mówiąc 'zdrowie pustych szmat, nie? ' nie załapała
|
|
|
|