 |
Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza.
|
|
 |
"Z Tobą mogę mówić swobodniej niż z kimkolwiek, bo nikt nie był przy mnie w ten sposób, jak Ty jesteś, z całą wiedzą o mnie, z taką świadomością, wbrew wszystkiemu, pomimo wszystko"
|
|
 |
Tak trudno zrozumieć swoje przeznaczenie, zwłaszcza kiedy jest nim samotność. Jak wytłumaczyć sercu, aby nie kochało, nie robiło nadziei? Co zrobić, gdy nie ma się zaufania, a chce się być kochanym? Jak poradzić sobie z myślami i pragnieniem tak wielkim, że szuka się na siłę tego, czego nie można osiągnąć... Jak żyć, gdy jedyne co Cię otacza to pustka, której niczym nie możesz wypełnić... Co zrobić, jak podążać, aby znaleźć to, czego się szuka i tak bardzo potrzebuje...?
|
|
 |
Jeśli chcesz poznać dziewczynę, nie słuchaj tego, co mówi. Wsłuchaj się w tekst piosenek, których słucha. Znajdziesz w nich wszystko, o czym boi się mówić.
|
|
 |
-tyle razy ci mówiłam, maksymalnie 2 piwa i o 22 w domu!
-kurwa, znowu mi się pojebało
|
|
 |
obiecujesz mi, że jak wyjadę to znikniesz z moich myśli raz na zawsze?
|
|
 |
Tak na dobra sprawe dopiero dzis zrozumialam ze nie jestem ci do niczego potrzebna , ze co dzien wstajesz i zasypiasz nie myslac o mnie , ze to nie ja jestem tą z ktorą chcialbys dzielic radosc i smutek , ze ogladajac filmy o milosci to nie mnie utozsamiasz z glowna bohaterka a siebie z bohaterem , ze nie czujesz i nigdy nie czules niczego do mnie , a to wszystko co dzialo sie miedzy nami bylo zwykla szopka .. rozumiem , przynajmniej probuje , jest to jednak jakies posuniecie do przodu bo wkoncu jeszcze wczoraj nic takiego do mnie nie docieralo.
|
|
 |
"Chcę drinka. Chcę pięćdziesiąt drinków. Chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego najbardziej trującego alkoholu na Ziemi. Chcę pięćdziesiąt butelek. Chcę cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę kopę metamfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybków, tubę kleju większą od ciężarówki, basen benzyn tak duży, żeby się w nim utopić. Chcę czegoś wszystkiego czegokolwiek jakkolwiek ile tylko się da by zapomnieć."
|
|
 |
Alkohol w żyłach, we krwi amfetamina
Chyba jestem zbyt słaby, by na trzeźwo się zabijać...
|
|
 |
ZAMIEŃMY SWE MARZENIA NA WSPOMNIENIA !
|
|
 |
Cz2: W ciągu 2 godzin rozmowy zakochałam się w Tobie. Jak byś czytał w mojej głowie. Nie przeszkadzało Ci nawet to , że jestem totalnie bez makijażu , włosy nie ogar po pogo , i mój punkowy temperament . No nie mogłam uwierzyć. Nagle złapałeś mnie za ręke i poszliśmy sami na koncert. Przytuliliśmy się , a Ty delikatnie wystukiwałeś rytm piosenki na moich plecach. Nic po za nami i koncertem wtedy dla mnie nie istniało. Cały woodstock spędziliśmy razem. A ostatnią noc spędziliśmy leżąc przed namiotem oglądając gwiazdy , słuchając muzyki i długo rozmawiając, Choć strasznie chciało nam się spać żadne z nas nie miało zamiaru spać o to nasza ostatnia noc. Sam powiedziałeś : "Nie chcę stracić żadnej chwili , z Tobą moja mała punkówo" Ale zmęczenie wzięło górę i zasnąłeś. Ja też za chwilę przytuliłam się mocniej do Ciebie a Ty objąłeś mnie jak tylko można i obydwoje zasneliśmy. Aż przyszedł czas pożegnania na stacji...Jeszcze nigdy tak mocno nikogo nie przytuliłam.
Do zobaczenia za rok!
|
|
 |
Cz 1 :Znaliśmy się z widzenia od paru lat. Pare imprez na ktrórych się mijaliśmy , mecze na których byliśmy obok siebie a jednocześnie oddaleni . Przyszedł czas na mój pierwszy woodstock! Kiedy dotarliśmy z przyjaciółmi na stację , skąd mieliśmy jechać na kostrzyn nagle usłyszałam znajomy głos. Rozglądam się a tu Damian - mój stary kumpel z twojej miejscowości! Od razu rzuciłam mu się na szyje , pisk , krzyk , radość ! Od razu ustaliliśmy , że wooda spędzamy razem. Moja i jego ekipa od razu się polubiła. Po pierwszej nocy nastąpił dzień kiedy wszystko miało się zacząć , gdy wróciłam z przyjaciółką do obozu Damiana zobaczyłam Ciebie. Stwierdziłam , że zagadam czy się kojarzymy. Okazało się , że tak obydwoje się znamy ale " z widzenia" Nigdy mi się nie podobał zbytnio , wydawał mi się , że to nie mój styl. Ale Ty zacząłeś do mnie "startować" już po paru piwach stwierdziłam czemu nie? pogadać można. po 2 godzinach rozmowy okazało się , jak baardzo się myliłam !
|
|
|
|