 |
ile szczęścia może dać ten utęskniony delikatny pocałunek...
|
|
 |
nie dziw się że śmieję się, jeśli dzwonisz w środku nocy i mówisz że jesteś Romeo i masz przy sobie 2 metrową aluminiową drabinę i idziesz do mnie, nie dziw się że jestem smutna skoro na koniec rozmowy mówisz ciche "kocham Cię" a w ciągu następnych dni się nie odzywasz.
|
|
 |
może związek bez zobowiązań to będzie krok w przód? idę w to w ciemno bo nie mogę go teraz stracić.
|
|
 |
ta satysfakcja kiedy po godzinie wpatrywania się w żółte słoneczko obok Twojego imienia, ono nagle staje się czerwone, a ja mogę pogratulować sobie że wytrzymałam, nie napisałam
|
|
 |
Ona dla zasady nie całuje w usta mnie,
Zawsze kiedy śmierdzę wódką,
Chociaż często sama - kiedy nie widzi nikt,
Umie nawalić się aż smutno
|
|
 |
wracała z melanżu chwiejnym krokiem podśpiewując jeszcze coś pod nosem. przechodziła przez stacje, w mroku zauważyła postać z butelką w ręce. to on! od razu zmobilizowała się, żeby iść prosto, głowę spuściła w dół i przyśpieszyła kroku, aby minąć go jak najszybciej, bezboleśnie. złapał ją za rękę i wybełkotał "czekaj" . była w szoku, nie odzywał się od dawna. zatrzymała się, ale dalej nie miała odwagi na niego spojrzeć. podniosła wzrok-on płakał, mówił że wszystko stracił. zabrała go do siebie, bała się że już nie dożyje jutra. posadziła go na sofie i poszła przygotować łóżko. kiedy wróciła zastała najsłodszy widok na świecie. chłopaka w bluzie prosto i dresach który śpi jak niewinne dziecko. podeszła na palcach, aby się nie obudził i wtuliła się w jego luźne ubrania. zasnęli. wszystko było nieważne...
|
|
 |
i nie mów mi że to przypadek, że ciągle znajdujemy się w tym samym miejscu o tym samym czasie, bo to że Cię kocham to nie zbieg okoliczności
|
|
 |
odbij, nie tłumacz, nie czaruj mnie już dłużej. chce jeszcze chwile pobujać się na chmurze.
|
|
 |
znowu chciałam za dużo, za szybko, za bardzo. przez ludzką słabość znowu zrobiłam krok do tyłu. przez nieposkromione uczucia znowu nasza znajomość wisi na włosku
|
|
 |
najpiękniejsze jest to że w głowie mam nie po kolei, a on kocha moje szaleństwo
|
|
 |
czy opłaci się nam dzisiaj to ryzyko? do wygrania jest tak dużo ale stracić możesz wszystko.
|
|
 |
przywróciłeś mi wiarę we własne możliwości. zryłam ci beret tak umiejętnie, że po słowach "nie odezwę się już nigdy!" które wypowiedziałeś w tamtym roku, dzisiaj znowu piszesz.
|
|
|
|