 |
Jest popołudnie, a ja już ledwo trzymam się na nogach, w zasadzie to upiłam się już rano tylko po to, by przekonać samą siebie, że to nic, że zobaczę się z miłością mojego życia dopiero za pół roku; że to nic, że to nie boli i że dam radę.
|
|
 |
Rozbierz mnie.
słowo w słowo.
a zobaczysz, ile noszę
milczenia
|
|
 |
Był jeden wyjątkowy, mroźny, październikowy poranek - zapomniałem także o nim. Zapomniałem o nocach, jakie spędziliśmy i byłem w tym zapominaniu bardzo uważny. Pamiętałem o ważnych drobiazgach: gdy przyjechałaś w jeden wyjątkowo zjadliwy mrozem wieczór w czerwonym berecie, gdy czekałem na ciebie, snop cieni przyprószony wielkimi płatkami śniegu. Gdy w ostatni dobry dzień musiałaś jechać a jechać nie chciałaś i całowałaś mnie trochę na pożegnanie, trochę by się nie żegnać, trochę by zapamiętać więcej niż zapamiętać się da - a przecież jechałaś i była to droga do zapomnienia. Płakałaś później dwa dni, to zapominam bardzo dobrze, by mnie z siebie wymazać, i trzeciego dnia mnie już prawie nie było. Ja, okoliczność przygodna, pięćdziesiąt pięć kilogramów nierówno rozdzielone na metr siedemdziesiąt trzy mięsa, kości i wszystkiego, z czego mnie ten świat złożył, ja, czyli to co zostało - i to, c z e g o n i e b y ł o . — Ochocki, Vithren, "Chodź, musimy opić nowe litery"
|
|
 |
Mężczyźni chyba mają to do siebie, że rzadko kiedy coś mówią. Dziś jest taki wieczór, po whisky, bez czegośtam, kogośtam, z Dawnem w kieszeniach i w pysku, i w żyłach, i w myślach, i w ustach, rozumiesz, całej tej maszynerii we mnie, ze mnie. Szlag by to wszystko mógł, wiesz? Szlag i katastrofy. Ale przecież tak właśnie się stało, hm?
— Ochocki, Vithren, "Chodź, musimy opić nowe litery"
|
|
 |
masz pretensje bo często pije, przepraszam taki mój byt, ja nie upominam się o Ciebie gdy mi Cię brak..
|
|
 |
jest mój. chociażby w myślach. chociaż na chwilę w mojej głowie. w moim sercu. w moim świecie.
|
|
 |
Kiedy osoba, którą kochasz, milczy, jest to najsilniejszy rodzaj bólu jaki ktokolwiek może Ci zadać. O tej sile świadczy chociażby fakt, że nie masz możliwości obrony - musisz po prostu czuć i pomału w tym bólu umierać.
|
|
 |
mgła i deszcz - tak moja dusza wygląda dziś,
poetycko jak dla niektórych, jak dla mnie smutno.
|
|
 |
znam te trupy pod twoimi stopami, to nasi przyjaciele.
dla Ciebie to już tylko ordery i medale.
|
|
 |
jeśli myślisz, że kochasz to nie kochasz, bo gdy się kocha
to się nie myśli. zwyczajnie się głupieje, jeśli myślisz
zauroczyłeś się.
|
|
 |
tęsknie słyszysz? Tęsknie za twoim 1,86, tęsknie za twoim wkurwiającym pstrykaniem palcami, tęsknie za sposobem w jaki się poruszałeś obok mnie i tęsknie za twoimi minamy,kierowanymi w moją stronę przynajmniej 53892 razy dziennie. Tęsknie za naszym bezsensownym, ale wciągającym pisaniem, tęsknie za Tobą tak po prostu i żadne słowa nie opiszą tego jak się obecnie czuje. W R Ó Ć
|
|
|
|