 |
stojąc nad brzegiem przepaści prawie mnie wypchnął, skazał na śmierć, zabił uczucie, ale gdy zadałam pytanie czy chcę mnie stracić, stanowczo odpowiedział 'NIGDY' . - to taki syndrom miłości, nie znosimy się, staramy wypchnąć za barierę umownej straty, zapomnienia, ale gdy stajemy przed takim wyborem, kraja nam się serce, na samą myśl o tym . - smajl
|
|
 |
wiesz ja wiem jak boli strata kogoś bliskiego. ale to jak to przeżywam, co czuję i czy płaczę po nocach - to tylko i wyłącznie moja sprawa. nie będę tego wystawiać na światło dzienne, dla podziwu publiki - to nie dla mnie . - smajl_
|
|
 |
gdy odszedł najbardziej nie mogłam pogodzić się z tym, że następnego dnia życie toczyło się dalej . wtedy świat się nie zatrzymał, a powinien .. nawet na sekundę, pół - nie zatrzymał się . było zupełnie normalnie, przeciętnie . miałam wrażenie, że Bóg robił mi na złość . - smajl_
|
|
 |
właściwie to lubię, kiedy w połowie zdania mi przerywa, lubię jego urocze 'kurwa', to, że jest zupełnie nieświadomy swojego wpływu na mnie, lubię w nim to, że nie przeprasza za to kim jest ; piękny, mądry, bardzo seksowny. - smajl_
|
|
 |
przychodzi taki moment, że widok Jego z blond pięknością u boku, tego jak obdarza ją jednym ze swoich najpiękniejszych uśmiechów, przestaje ruszać. nie w stylu, że idziesz i myślisz 'tak, mam szczerze wyjebane!', ale uśmiechasz się pod nosem i cieszysz z Jego szczęścia, w końcu kiedyś tyle dla Ciebie znaczył . ' - smajl_
|
|
 |
stał z kumplami podczas długiej przerwy wyraźnie czymś rozbawiony, śpiesząc się na trening w biegu musnęłam jego szyję, słysząc za sobą dość głośne 'kocham Cię' , lubię w nim tę naturalność, tego, że nie ma obaw przed wyrażaniem uczuć. - smajl_
|
|
 |
strasznie tęsknie za czasami gdzie największym problemem było zdarte kolono, potwory czyhające na mnie pod łóżkiem i to czy nieprzegapię dobranocki. - smajl_
|
|
 |
najlepsze w tym wszystkim jest to, że ludzie postrzegają mnie jako łatwą, bo lecę na jego kasę, czarującą urodę, zajebisty dom i markowy buty, ale nie potrafią zburzyć przy tem tej mogii, która chcąc nie chcąc istnieje między nami. - smajl_
|
|
 |
wchodząc na klatkę schodową zobaczyłam Jego, nie odzywał się od miesięcy, nie licząc tego, że niekiedy zaszczycał mnie swoim przeciągłym 'siema' . a teraz siedział tam tak po prostu, na mojej klatce, na moich schodach, oparty kurwa o moją ścianę .chciałam minąć go bez słowa w głębi duszy licząc, że czeka na kogoś innego, że coś mu się pomyliło, jednak nie pozwoliły mi na to Jego oczy, jakieś inne, mniej aroganckie, bardziej smutne, przygnębione. usiadłam obok Niego a On po prostu przytulił mnie od tak, bez słowa - wiedziałam o co chodzi. przez te miesiące nie straciliśmy sztuki porozumiewania się bez słów. - smajll_
|
|
 |
cham będzie chamem na wieki wieków amen. / eeiiuzalezniasz
|
|
|
|