głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kochamcieinigdynieprzestane4ever

czasami słyszałam z jego ust słowa  których nigdy nie powinnam usłyszeć. zdarzało się  że sprawialiśmy sobie nawzajem przykrości  które na szczęście szybko odchodziły w niepamięć. niestety  z biegiem czasu  zbyt daleko odsunęliśmy się od siebie w najprostszych relacjach  szczególnie teraz  kiedy mieszka w całkiem innym  odległym mieście. mimo wszystko  nic nigdy mnie tak nie zabolało  jak jego łzy. łzy mojego brata.

irresolute dodano: 7 stycznia 2011

czasami słyszałam z jego ust słowa, których nigdy nie powinnam usłyszeć. zdarzało się, że sprawialiśmy sobie nawzajem przykrości, które na szczęście szybko odchodziły w niepamięć. niestety, z biegiem czasu, zbyt daleko odsunęliśmy się od siebie w najprostszych relacjach, szczególnie teraz, kiedy mieszka w całkiem innym, odległym mieście. mimo wszystko, nic nigdy mnie tak nie zabolało, jak jego łzy. łzy mojego brata.

  zapomnij o nim.   naprawdę myślisz  że uda mi się wymazać z pamięci całe moje życie?

irresolute dodano: 7 stycznia 2011

- zapomnij o nim. - naprawdę myślisz, że uda mi się wymazać z pamięci całe moje życie?

cichutko wierzę w miłość.

irresolute dodano: 7 stycznia 2011

cichutko wierzę w miłość.

nie miałam nic przeciwko  kiedy palił cygaretki. uwielbiałam czuć jego czekoladowy oddech na mojej szyi.

irresolute dodano: 6 stycznia 2011

nie miałam nic przeciwko, kiedy palił cygaretki. uwielbiałam czuć jego czekoladowy oddech na mojej szyi.

ona po prostu nie zasługuje na Twoje oczy.

irresolute dodano: 6 stycznia 2011

ona po prostu nie zasługuje na Twoje oczy.

jego zimny policzek przyłożony do mojego rozgrzanego gorączką czoła   najlepszym lekarstwem świata.

irresolute dodano: 5 stycznia 2011

jego zimny policzek przyłożony do mojego rozgrzanego gorączką czoła - najlepszym lekarstwem świata.

mówią o niej  że jest podłą  odizolowaną od świata suką. jednak nikt dotychczas nie zdał sobie sprawy  co jest powodem jej nieufności   zwyczajnie boi się ponownego zranienia jej drobnego serca. w swoim krótkim życiu wyczerpała już limit łez. lęk przed cierpieniem ją przerasta. nie potrafi się otworzyć. zapomniała już  jak mówi się o swoich uczuciach. złowrogie spojrzenia ludzi wprowadzają ją w przerażenie. właśnie dlatego wybrała samotność.

irresolute dodano: 5 stycznia 2011

mówią o niej, że jest podłą, odizolowaną od świata suką. jednak nikt dotychczas nie zdał sobie sprawy, co jest powodem jej nieufności - zwyczajnie boi się ponownego zranienia jej drobnego serca. w swoim krótkim życiu wyczerpała już limit łez. lęk przed cierpieniem ją przerasta. nie potrafi się otworzyć. zapomniała już, jak mówi się o swoich uczuciach. złowrogie spojrzenia ludzi wprowadzają ją w przerażenie. właśnie dlatego wybrała samotność.

tęsknię za wiosennymi  wczesnymi porankami  kiedy mogłam na boso wyjść na balkon  w ręku trzymając ulubiony kubek z parującą czekoladą. bez żadnego problemu odizolować się od toksycznych myśli. czuć delikatny podmuch wiatru w moich brązowych  roztrzepanych włosach. napawać się cudownym widokiem zaspanego miasta. oglądać pastelowe  bladoniebieskie niebo. oddychać świeżym powietrzem. uśmiechać się  bez konkretnego powodu. wiesz? cholernie tego wszystkiego potrzebuję. właśnie teraz. w samym środku zimy.

irresolute dodano: 5 stycznia 2011

tęsknię za wiosennymi, wczesnymi porankami, kiedy mogłam na boso wyjść na balkon, w ręku trzymając ulubiony kubek z parującą czekoladą. bez żadnego problemu odizolować się od toksycznych myśli. czuć delikatny podmuch wiatru w moich brązowych, roztrzepanych włosach. napawać się cudownym widokiem zaspanego miasta. oglądać pastelowe, bladoniebieskie niebo. oddychać świeżym powietrzem. uśmiechać się, bez konkretnego powodu. wiesz? cholernie tego wszystkiego potrzebuję. właśnie teraz. w samym środku zimy.

zaczął się szesnasty rozdział mojego życia. mam nadzieję  że los tym razem nie napisze w nim wątków nieodwzajemnionej miłości.

irresolute dodano: 2 stycznia 2011

zaczął się szesnasty rozdział mojego życia. mam nadzieję, że los tym razem nie napisze w nim wątków nieodwzajemnionej miłości.

 CZ. 1 koniec był blisko. czuła  jak na zawsze odchodzą od niej resztki sił. pokute igłami blade ciało było pokryte siecią sinych żył. wystające kości wyglądały tak  jakby bez litości chciały przebić jej delikatną skórę. choroba wyniszczyła ją do takiego stopnia  że nawet lekki ruch palcami sprawiał jej ból. odpływającym wzrokiem patrzyła swoimi przekrwionymi  podkrążonymi oczami na osobę  która jako jedyna była w stanie rzucić wszystko i siedząc przy łóżku  czuwać przy niej 24 godziny na dobę   na przyjaciela  którego traktowała jak własnego brata. z którym dorastała i uczyła się  jak żyć. wypełniał jej pustkę po stracie najbliższej rodziny. był dla niej codzienną  prywatną dawką szczęścia. respirator  do którego była podłączona dziewczyna  zaczął wydawać coraz wolniejsze odgłosy. wiedziała  że za chwilę odpłynie do krainy nicości.

irresolute dodano: 29 grudnia 2010

(CZ. 1)koniec był blisko. czuła, jak na zawsze odchodzą od niej resztki sił. pokute igłami blade ciało było pokryte siecią sinych żył. wystające kości wyglądały tak, jakby bez litości chciały przebić jej delikatną skórę. choroba wyniszczyła ją do takiego stopnia, że nawet lekki ruch palcami sprawiał jej ból. odpływającym wzrokiem patrzyła swoimi przekrwionymi, podkrążonymi oczami na osobę, która jako jedyna była w stanie rzucić wszystko i siedząc przy łóżku, czuwać przy niej 24 godziny na dobę - na przyjaciela, którego traktowała jak własnego brata. z którym dorastała i uczyła się, jak żyć. wypełniał jej pustkę po stracie najbliższej rodziny. był dla niej codzienną, prywatną dawką szczęścia. respirator, do którego była podłączona dziewczyna, zaczął wydawać coraz wolniejsze odgłosy. wiedziała, że za chwilę odpłynie do krainy nicości.

 CZ.2  mimo bezsilności  wyciągnęła do niego rękę. słone krople spływały po jej anemicznych policzkach. chłopak także nie ukrywał łez. nie było już dla niej nadziei  że z tego wyjdzie.  nadszedł niechciany czas pożegnania.  – sprawiłeś  że poznałam  co to szczęście – w białej sali zabrzmiał ledwo słyszalny głos dziewczyny.  – dziękuję…    nie dokończyła. jej wzrok  gasnął. wzeszło dla niej czarne  śmiercionośne słońce. życie właśnie dobiegało końca.  chłopak  powstrzymując szloch  patrzył na jej uciekające w ciemność oczy. – wypełniłaś sobą całe moje serce. kocham Cię  aniołku. i zawsze będę. – powiedział  po czym delikatnie musnął wargami jej kościstą dłoń. rozległ się ciągły  nieznośny sygnał. umarła.

irresolute dodano: 29 grudnia 2010

(CZ.2) mimo bezsilności, wyciągnęła do niego rękę. słone krople spływały po jej anemicznych policzkach. chłopak także nie ukrywał łez. nie było już dla niej nadziei, że z tego wyjdzie. nadszedł niechciany czas pożegnania. – sprawiłeś, że poznałam, co to szczęście – w białej sali zabrzmiał ledwo słyszalny głos dziewczyny. – dziękuję… - nie dokończyła. jej wzrok gasnął. wzeszło dla niej czarne, śmiercionośne słońce. życie właśnie dobiegało końca. chłopak, powstrzymując szloch, patrzył na jej uciekające w ciemność oczy. – wypełniłaś sobą całe moje serce. kocham Cię, aniołku. i zawsze będę. – powiedział, po czym delikatnie musnął wargami jej kościstą dłoń. rozległ się ciągły, nieznośny sygnał. umarła.

tylko jego pocałunki były jak kojący balsam dla moich wiecznie spierzchniętych ust.

irresolute dodano: 28 grudnia 2010

tylko jego pocałunki były jak kojący balsam dla moich wiecznie spierzchniętych ust.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć