głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kocham_cie_bardzo

Przepraszam Cie za słowa  które raniły jak najostrzejszy nóż. Za kłótnie spowodowane przede wszystkim przez moją głupią zazdrością. Za brak zaufania  za szarpaniny i łzy. PRZEPRASZAM. Ale wiedz  że pomimo tych rzeczy które tak raniły  Kocham Cie jak nikt inny.   Jachcenajamaice ♥

koosmaty dodano: 16 lipca 2012

Przepraszam Cie za słowa, które raniły jak najostrzejszy nóż. Za kłótnie spowodowane przede wszystkim przez moją głupią zazdrością. Za brak zaufania, za szarpaniny i łzy. PRZEPRASZAM. Ale wiedz, że pomimo tych rzeczy które tak raniły, Kocham Cie jak nikt inny. | Jachcenajamaice ♥
Autor cytatu: ciagnij_sie

pewnie  że się dobrze bawię. wychodzę na koncerty. planuję wyjazdy. działam na spontanie. piję litry alkoholu. śmieję się. zaczynam żyć  ponownie. nie   już nie pozwolę sobie na łzy. bynajmiej nie z Twojej przyczyny. bo już bardziej sensowne wydaje się zapłakanie z powodu rozbitego kolana  niż z powodu takiego dupka jak Ty.   veriolla

koosmaty dodano: 15 lipca 2012

pewnie, że się dobrze bawię. wychodzę na koncerty. planuję wyjazdy. działam na spontanie. piję litry alkoholu. śmieję się. zaczynam żyć, ponownie. nie - już nie pozwolę sobie na łzy. bynajmiej nie z Twojej przyczyny. bo już bardziej sensowne wydaje się zapłakanie z powodu rozbitego kolana, niż z powodu takiego dupka jak Ty. / veriolla

pamiętasz szmaciarzu tą noc? pamiętasz jak najebany stałeś nad matką leżącą na podłodze? pamiętasz ciężkość butelki  którą miałeś w ręce? bo ja pamiętam  doskonale. pamiętam Jej kolor  i to  że była pusta. pamiętam też  jak leciałeś z Nią w moją stronę. i gdybym wtedy  kilka minut wcześniej nie zadzwoniła do Niego   zabiłbyś mnie  jak psa. i nawet rozbita głowa nie bolała tak bardzo  jak spojrzenie ukochanego mężczyzny  który broniąc mnie  prawie Cię zapierdolił. łzy nie leciały z bólu  tylko ze wstydu   bo wstyd mi za to  że na świecie może istnieć takie ścierwo jak Ty.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 15 lipca 2012

pamiętasz szmaciarzu tą noc? pamiętasz jak najebany stałeś nad matką leżącą na podłodze? pamiętasz ciężkość butelki, którą miałeś w ręce? bo ja pamiętam, doskonale. pamiętam Jej kolor, i to, że była pusta. pamiętam też, jak leciałeś z Nią w moją stronę. i gdybym wtedy, kilka minut wcześniej nie zadzwoniła do Niego - zabiłbyś mnie, jak psa. i nawet rozbita głowa nie bolała tak bardzo, jak spojrzenie ukochanego mężczyzny, który broniąc mnie, prawie Cię zapierdolił. łzy nie leciały z bólu, tylko ze wstydu - bo wstyd mi za to, że na świecie może istnieć takie ścierwo jak Ty. || kissmyshoes

widziałam łzy mężczyzny. lecące jedna po drugiej. widziałam żal i smutek na Jego twarzy. słyszałam jak krzyczał w niebogłosy  że traci ukochaną osobę. cierpiał przeze mnie..    kissmyshoes

koosmaty dodano: 15 lipca 2012

widziałam łzy mężczyzny. lecące jedna po drugiej. widziałam żal i smutek na Jego twarzy. słyszałam jak krzyczał w niebogłosy, że traci ukochaną osobę. cierpiał przeze mnie.. || kissmyshoes

'powinnaś zostać psychologiem'   rzucił do mnie kumpel  podczas spaceru. 'ee..co Ty gadasz'  odparłam. 'no serio'  nalegał. 'ale czemu'  zapytałam krzywiąc się. 'jesteś dla wszystkich tak bardzo wyrozumiała  a przy tym jeszcze potrafisz doradzić w każdej sytuacji'   odpowiedział. zatrzymałam się na chwilę. 'nie mogę być psychologiem'   powiedziałam. 'czemu?'  zdziwił się. 'bo psycholog powinien umieć poradzić sobie ze wszystkimi problemami'   wyjaśniłam. 'no  a z czym sobie nie radzisz?'   zapytał. ' z sercem. z pękniętym sercem gościu'  powiedziałam  idąc dalej w kierunku sklepu.   veriolla

koosmaty dodano: 15 lipca 2012

'powinnaś zostać psychologiem' - rzucił do mnie kumpel, podczas spaceru. 'ee..co Ty gadasz'- odparłam. 'no serio'- nalegał. 'ale czemu'- zapytałam,krzywiąc się. 'jesteś dla wszystkich tak bardzo wyrozumiała, a przy tym jeszcze potrafisz doradzić w każdej sytuacji' - odpowiedział. zatrzymałam się na chwilę. 'nie mogę być psychologiem' - powiedziałam. 'czemu?'- zdziwił się. 'bo psycholog powinien umieć poradzić sobie ze wszystkimi problemami' - wyjaśniłam. 'no, a z czym sobie nie radzisz?' - zapytał. ' z sercem. z pękniętym sercem,gościu'- powiedziałam, idąc dalej w kierunku sklepu. / veriolla

i chociaż to wszystko powoli już mija   wiem  że nigdy nie będę już tą samą osobą. z nikim nie pójdę już na spacer do tamtego parku  bo wiem  że wrócą wspomnienia. nigdy nikomu nie będę opowiadać całego dnia   bo nikt nie będzie słuchał tak jak On. nigdy mając napisać zwykłe 'dobranoc' nie rozpiszę się do nikogo na siedem smsów  bo to warte było tylko Jego uśmiechu. nigdy  przenigdy nie zaufam nikomu tak mocno   bo mojego serca po kolejnym złamaniu nie da się już poskładać.   veriolla

koosmaty dodano: 15 lipca 2012

i chociaż to wszystko powoli już mija - wiem, że nigdy nie będę już tą samą osobą. z nikim nie pójdę już na spacer do tamtego parku, bo wiem, że wrócą wspomnienia. nigdy nikomu nie będę opowiadać całego dnia , bo nikt nie będzie słuchał tak jak On. nigdy mając napisać zwykłe 'dobranoc' nie rozpiszę się do nikogo na siedem smsów, bo to warte było tylko Jego uśmiechu. nigdy, przenigdy nie zaufam nikomu tak mocno - bo mojego serca po kolejnym złamaniu nie da się już poskładać. / veriolla

znaczyłeś więcej niż sen  po całym dniu pracy. znaczyłeś więcej niż spotkanie z przyjaciółką. znaczyłeś więcej niż słowa sprzeciwu taty. znaczyłeś więcej niż moje zdrowie. znaczyłeś więcej niż ja   byłeś ponad wszystko.   veriolla

koosmaty dodano: 15 lipca 2012

znaczyłeś więcej niż sen, po całym dniu pracy. znaczyłeś więcej niż spotkanie z przyjaciółką. znaczyłeś więcej niż słowa sprzeciwu taty. znaczyłeś więcej niż moje zdrowie. znaczyłeś więcej niż ja - byłeś ponad wszystko. / veriolla

mogło być lepiej  zawsze może  ale w żaden sposób czwarte miejsce na turnieju nie psuje tego dnia. moja kuchnia nie doznała jeszcze takiego bałaganu  jak teraz. w całym domu roznosi się zapach kurczaka  a ręce bolą mnie już zarówno od gry  jak i mieszania galaretek. na nodze  MATI ♥  napisane w którymś momencie przez tego głuptasa  na nadgarstku wciąż jego bransoletka. przyjaciółka  która ubolewając nad tym  że przez dwa tygodnie nie mogę zmienić pościeli  w końcu wzięła się za to sama. mimo siniaków  które nie ma mowy  żeby nie pojawiły się na moim tyłku   nieznikający uśmiech  dziękuję.

definicjamiloscii dodano: 14 lipca 2012

mogło być lepiej, zawsze może, ale w żaden sposób czwarte miejsce na turnieju nie psuje tego dnia. moja kuchnia nie doznała jeszcze takiego bałaganu, jak teraz. w całym domu roznosi się zapach kurczaka, a ręce bolą mnie już zarówno od gry, jak i mieszania galaretek. na nodze "MATI ♥" napisane w którymś momencie przez tego głuptasa, na nadgarstku wciąż jego bransoletka. przyjaciółka, która ubolewając nad tym, że przez dwa tygodnie nie mogę zmienić pościeli, w końcu wzięła się za to sama. mimo siniaków, które nie ma mowy, żeby nie pojawiły się na moim tyłku - nieznikający uśmiech, dziękuję.

akurat dzisiaj  kiedy muszę być w najlepszej formie ze względu na długo wyczekiwany turniej  po czwartej budzę się z jakiegoś chorego snu  z trzęsącymi się dłońmi  cała zmarznięta  by dopiero po wypiciu herbaty i niekończącym leżeniu  móc znowu zasnąć. oczywiście  trochę przed szóstą budzi mnie telefon od przyjaciółki:   hej  kochanie  jestem pierwsza? wszystkiego najlepszego  dużo...   zapierdolę Cię  jak Cię spotkam.

definicjamiloscii dodano: 14 lipca 2012

akurat dzisiaj, kiedy muszę być w najlepszej formie ze względu na długo wyczekiwany turniej, po czwartej budzę się z jakiegoś chorego snu, z trzęsącymi się dłońmi, cała zmarznięta, by dopiero po wypiciu herbaty i niekończącym leżeniu, móc znowu zasnąć. oczywiście, trochę przed szóstą budzi mnie telefon od przyjaciółki: - hej, kochanie, jestem pierwsza? wszystkiego najlepszego, dużo... - zapierdolę Cię, jak Cię spotkam.

czasami zastanawiało mnie co tak bardzo mnie do Niego ciągnęło  i dlaczego mimo tego  że nie powinnam   nadal jestem obok Niego. odpowiedź jest cholernie prosta: kochał mnie. jako pierwsza osoba na tym świecie stanął przede mną mówiąc: 'kocham Cię  głupku'  a ja pierwszy raz w życiu poczułam że komuś na mnie zależy. nigdy nie byłam kochana   ani przez ojca  ani przez matkę. nigdy nie doświadczyłam ciepła  troski i zaufania. a tu wpada nagle w moje życie mężczyzna  który mówi mi  że chce być ze mną nawet mimo tego  że moje włosy falują się po deszczu  a charakter jest tak bardzo wredny. i zostałam z Nim  i ciągle powracam do Jego osoby   bo był pierwszym  który zagwarantował mi bezpieczeństwo  i miłość   czyli wszystko czego pragnęłam przez lata  a co znalazłam dopiero u Jego boku.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 13 lipca 2012

czasami zastanawiało mnie co tak bardzo mnie do Niego ciągnęło, i dlaczego mimo tego, że nie powinnam - nadal jestem obok Niego. odpowiedź jest cholernie prosta: kochał mnie. jako pierwsza osoba na tym świecie stanął przede mną mówiąc: 'kocham Cię, głupku', a ja pierwszy raz w życiu poczułam,że komuś na mnie zależy. nigdy nie byłam kochana - ani przez ojca, ani przez matkę. nigdy nie doświadczyłam ciepła, troski i zaufania. a tu wpada nagle w moje życie mężczyzna, który mówi mi, że chce być ze mną nawet mimo tego, że moje włosy falują się po deszczu, a charakter jest tak bardzo wredny. i zostałam z Nim, i ciągle powracam do Jego osoby - bo był pierwszym, który zagwarantował mi bezpieczeństwo, i miłość - czyli wszystko czego pragnęłam przez lata, a co znalazłam dopiero u Jego boku. || kissmyshoes

pięć minut pod prysznicem  z lodowatą wodą lecącą na moją twarz i ciało. kilka tabletek na uspokojenie. dwie mocne kawy  i napój energetyczny i jestem gotowa do życia   choćbyś mnie zgniatał  nie poddam się.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 13 lipca 2012

pięć minut pod prysznicem, z lodowatą wodą lecącą na moją twarz i ciało. kilka tabletek na uspokojenie. dwie mocne kawy, i napój energetyczny i jestem gotowa do życia - choćbyś mnie zgniatał, nie poddam się. || kissmyshoes

to było z jakieś dziesięć lat temu   byliśmy gówniarzami. bawiłam się  z  jeszcze wtedy  kolegą  w piaskownicy  robiąc budowle z piasku. nagle podeszło do Nas dziecko monster którego każdy na podwórku bał się. 'jesteś głupia' powiedziało  po czym rozwaliło mi budowlę  z którą dość długo się męczyłam. rozpłakałam się. wtedy też kolega  który do dziś jest dla mnie jak brat   wstał  i z łopatką w ręku podszedł do dziecka monstera. wyglądało to komicznie. grube  potworne monsterowe dziecko  kontra mój ukochany chudzielec.'Ty gruby wieprzu!!' wydarł się  po czym z całej siły uderzył monstera łopatką w twarz wybijając mu przy tym dwa zęby. mały mutant popłakał się uciekając do domu.i chociaż Jego rodzice nienawidzą do dziś ani mnie ani brata   ten dzień należy do jednych z Naszych najlepszych wspomnień.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 13 lipca 2012

to było z jakieś dziesięć lat temu - byliśmy gówniarzami. bawiłam się, z -jeszcze wtedy- kolegą, w piaskownicy, robiąc budowle z piasku. nagle podeszło do Nas dziecko-monster,którego każdy na podwórku bał się. 'jesteś głupia'-powiedziało, po czym rozwaliło mi budowlę, z którą dość długo się męczyłam. rozpłakałam się. wtedy też kolega, który do dziś jest dla mnie jak brat - wstał, i z łopatką w ręku podszedł do dziecka-monstera. wyglądało to komicznie. grube, potworne,monsterowe dziecko, kontra mój ukochany chudzielec.'Ty gruby wieprzu!!'-wydarł się, po czym z całej siły uderzył monstera łopatką w twarz,wybijając mu przy tym dwa zęby. mały mutant popłakał się,uciekając do domu.i chociaż Jego rodzice nienawidzą do dziś ani mnie,ani brata - ten dzień należy do jednych z Naszych najlepszych wspomnień. || kissmyshoes

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć