 |
Codziennie wychodząc z domu widze zakochane pary. Widać po nich że są w siebie zapatrzeni i tak bardzo sie kochają. Namiętnie całują swoje usta,lekko uśmiechając się. Ganiają sie po parku a następnie przytulają z całych sił. Mówią do siebie czułe słówka które ich zadawalają. Są tak bardzo szczęśliwi i zakochani... Patrząc na nich jest mi tak bardzo przykro.. Mam ochote płakać ale przecież nie wypada. Czuje sie wtedy tak bardzo samotna. Zazdrosze im że mogą wzajemnie na siebie liczyć, i każdego dnia kochac sie coraz to mocniej.. TAK BARDZO PRAGNE MIŁOŚCI.
|
|
 |
Ból i samotność. Tak można nazwać moje samopoczucie. Gubie sie w tych wszystkich problemach,marze o zmianie mojego życia na lepsze. Z dnia na dzień jest mi coraz ciężej przez tą jebaną monotonnność i brak drugiej połówki. Pragne być pokochana przez tego jedynego, pragne być dowartościowana przez niego,chce być całym jego światem,tego kurwa pragne najbardziej..
|
|
 |
Nie pamiętam Twojej twarzy, zresztą swojej też nie, chociaż wiem, że wszędzie bym Cię poznał.
|
|
 |
Za dużo przeżyliśmy rozstań, by uwierzyć, że warto zmienić przyjaźń w miłość. To tak jakby zmienić butelkę wina w szklankę wodę. Żaden biznes.
|
|
 |
Słuchaj, a może byśmy tak na serio wyszli z depresji.
|
|
 |
Nie obiecuje Ci, ze jutro do Ciebie oddzwonie
jak szybko zrzucisz ciuch, tak szybki bedzie koniec
kiedys serce bylo gotowe poniesc,
teraz uczucia mam, w elastycznym kondomie.
|
|
 |
Wszystko jest takie dziwne, siedzie sam, choć mieliśmy być we czwórkę. Słucham rapu, a przecież mieliśmy oglądać razem filmy Familijne, pękać ze śmiechu, objadać się żelkami. Mieliśmy być rodziną, a jesteśmy ludźmi mijającymi się w korytarzu jak cienie. Mieliśmy stać za sobą murem, wszyscy za jednego, jeden za całą rodzinę. Dziś dzieli nas gruby mur, nie do przebicia, dziś nawet problemy Nas nie łączą. Ukrywamy przed sobą wszystko o czym powinniśmy rozmawiać. Żyjemy w odosobnieniu, choć wciąż w tym samych domu.
|
|
 |
..Nad grobem stały córeczki i żona, która do tej pory zostawia światło zapalone w przedpokoju, przekonana, że on za chwilę wróci, aby nie potknął się o buty i nie narobił hałasu..
|
|
 |
Żałuję, że sprawiam nieświadomie ból, kiedy płaczesz część siebie tracę znów. Żałuję, że brak słów a dłonie drżą, mam milion myśli, ale coś w środku mówi stop. Głucha cisza jest gorsza od krzyku wiem.
Ty za mną nie płacz, noś mnie w sercu.
|
|
|
|