 |
"... gdy tak czekałam i czekałam ... w pewnej chwili przestało to być ważne."
-Janusz Leon Wiśniewski
|
|
 |
"Są ludzie którzy bez pożegnania odchodzą i Ci co bez zapowiedzi wracają."
|
|
 |
"Zostaje Ci wzruszenie ramion - pamiątkowy gest po tym, że umieliśmy latać."
-Manuela Gretkowska
|
|
 |
"Gdybym zapomniał
o Tobie- nie tęsknij.
Przecież nic
nas nie łączyło.
Kilka spotkań przy kawie.
Czerwone wino,
dopijane na koniec
romantycznych kolacji.
Wtedy zawsze byliśmy
tacy uśmiechnięci.
Jakby szczęśliwi.
Gorące prysznice
w nieco przyciasnej kabinie
sprawiały nam tyle
przyjemności,
a zaparowane lustro
nie widziało,
jak dobrze nam razem.
Było ślepe...
tak samo, jak my.
Przecież
nigdy nie czułem,
byśmy kochali się sercem,
chociaż ciałem
kochaliśmy się co noc.
Przecież
nawet już
nie pamiętam
Twojego imienia."
-Mateusz Szulc, 'Niepamięć'
|
|
 |
Smutek jest jak pochód – przechodzi. //E. Stachura
|
|
 |
'Za późno.
Znam Cię na pamięć,
a nie miałam zamiaru
zapamiętać
nawet
twojego imienia.
Ratuj się kto może.'
-Marta Kostrzyńska
|
|
 |
"Wiesz
to jest tak
wszyscy mają jakieś oczekiwania
ja
czekam na coś
co nigdy się nie wydarzy
czekam na kogoś
kto nigdy się nie pojawi
a inni
oczekują ode mnie
że przestanę czekać."
-Maria Goniewicz, 'Nieścisłości'
|
|
 |
MIŁOŚĆ PRZYJDZIE Z CZASEM A ruchać się na razie można || Julixowe motto haha :D
|
|
 |
' po pierwsze: uzbroić się w cierpliwość, po drugie: być systematycznym, po trzecie: przestrzegać podstawowych zasad treningu.' takze M. do dziela. 5 listopada jest Twoim dniem. / rastabeejbe
|
|
 |
pierdole to wszystko' powtarzam często, lecz tak naprawdę niczego nie pierdole i wszystkim się przejmuję.
|
|
 |
straszyli porodem, okropnym bólem i w ogóle, a tu tymczasem nic ją nie bolało, zero. nic. przeżyła kiedyś kolki nerkowe - więc poród ją w ogóle nie bolał ! dziwne, bo kiedy już Mała pchała się na świat, jej mama miała jeszcze ochotę zejść z łóżka i się przejść na spacer - zabawne. ale to prawda. tak było. // n_e
|
|
 |
dokładnie 23 października o 22.30 na świecie pojawiła się nasza Oleńka. Mała kruszynka z burzą czarnych włosków na głowie, od samego początku rozkochała w sobie tatusia i mamusię, a cały personel szpitala tylko nią potrafił się tak zachwycać, że nie chcieli nas wypuścić do domu przez kolejne siedem dni, ale w końcu się udało i od 3ch dni tutaj jesteśmy - niestety bez tatusia, za którym teraz obie strasznie tęsknimy :( // n_e
|
|
|
|