|
Twoja mama zostawiła
mi otwartą furtkę.
Zapytała czy nie wchodzę, powiedziałem, że nie zaraz
Chociaż kusiło mnie bardzo wiem, że byś tego nie chciała
Wiem, że leżysz zapłakana, kiedy piszesz sms-y
I dobija mnie świadomość, że nie mogę Cię pocieszyć
Bo ciągle mi zależy, chciałbym móc Ci teraz pomóc
Wiem, że Ty teraz nie możesz gadać, i chcesz
żebym wszedł do domu.
Wyjrzyj przez okno, zobacz czy tam jeszcze jestem
Może zobaczysz butem zrobione na śniegu serce
Popatrz sobie na nie, to jak moich uczuć kalka,
Może będzie jeszcze całe, bo moje jest już w kawałkach
|
|
|
"Chętna uczynić z młodości zmierzch swojego życia."
|
|
|
My, nie szukam swego cienia,
i ni cienia odniesienia, ciągną serce po bruku,
wiem, choć to bez znaczenia,
i nie znamy się z imienia, nie zabijaj tych uczuć,
nie jestem jak większość,
mogę pokazać Ci ból, lecz nie obojętność,
Tobie też brakuje tchu, nie znam sensu gonitwy,
|
|
|
mamy mniej niż nic, a..
słone łzy potrzebują słońca..
choć upadamy jak dziś, brat..
coś każe iść nam bez końca..
|
|
|
znów chyba ryczę bez konkretnego powodu, mam dziwne napady smutku, a wiele piosenek wywołuje łzy / i.need.you
|
|
|
Najgorsze jest to , że nigdy nie zdołam się przyzwyczaić to tych dni po końcu. Czuję jakby coś we mnie gniło i gniło i nie jestem pewna co to jest ale wiele osób chyba nazywa to sercem. Strasznie mi to przeszkadza bo chciałabym się pozbyć tego uczucia ale za cholerę nie wiem jak. To trudne do zniesienia bo nawet nie wiem gdzie tego szukać. / i.need.you
|
|
|
słyszę te wszystkie piękne słowa i boję się, że chyba tylko po jedno są wypowiadane / i.need.you
|
|
|
Jakoś zbyt sentymentalnie u mnie dzisiaj. Wciąż pamiętam jak obiecałeś, że będziesz na zawsze. Na zawsze trwało w Twoim przypadku krócej niż przypuszczałam. Mimo wszystko to również moja wina
i może nie ma we mnie tej dawnej miłości a jest jedynie smutek.
Dlatego cięzko mi wejść w to drugi raz,
przepraszam. / i.need.you
|
|
|
Jedyne czego teraz bym chciała to przytulić się i czuć że to to bezpiecznie miejsce / i.need.you
|
|
|
wczoraj było dobrze - dziś czar znowu prysł / i.need.you
|
|
|
błagam wróć, albo lepiej nie wracaj
byś nie musiała już przeze mnie płakać
i chyba taka droga będzie właściwa
byś porzuciła żal i w końcu była szczęśliwa.
Chciałem odpływać i z Tobą utopić smutek
i usłyszałem głos, pytałaś kiedy wrócę
i co tu robię, i że szukasz mnie wszędzie
a ja skłamałem, że wyszedłem tylko przejść się.
|
|
|
tylko tyle, puste chwile, puste myśli
może czekałaś cierpliwie, ale musiałaś gdzieś wyjść dziś
albo przyszli pan Rozsądek i pani Logika
i kazali zostawić Ci nieudacznika,
zegar tyka, znów potykam się o swoje błędy,
a mówiłaś mi, że droga nie tędy, pamiętam Twoje szepty
dziś nie ma ich i nie ma Ciebie
a ja siedzę tutaj sam i sam już kurwa nie wiem
Tak będzie lepiej, bo nie chcę już przepraszać
za płomienie, których nie umiem ugaszać
za każde wspomnienie, za kartki z kalendarza
za zrozumienie, chyba znowu się powtarzam, bo...
|
|
|
|