 |
brakuje mi tego jakim byłeś gdy Cię poznałam.
|
|
 |
Weź mnie za ręke, zaprowadź mnie do hipermarketu, oprzyj o półke z chipsami i zacznij całować bez opamiętania
|
|
 |
usiądź i poważnie się zastanów, czy warto kolejny raz się w to pakować.
|
|
 |
Idąc do szkoły, nie wiedziała co może ją dziś czekać. Wiedziała że nie będzie to zwykły dzień. Tak przynajmniej była nastawiona. Pierwsza godzina w klasie dłużyła się jak nigdy. Chciała w końcu stamtąd wyjść. Chciała wybiec na ten korytarz i poszukać tej nieogarniętej fryzury. W końcu zadzwonił ten cholerny dzwonek i razem z kumpelą czekały już na niego tam gdzie miał lekcje. Ale on nie wychodził. Zrezygnowana przetrwała jakoś kolejny dwie lekcje. Wychodząc ze szkoły wmawiała sobie ze to nic . to tylko trzy dni wolnego. Trzy dni bez jego obecności. Siedząc na przystanku nałożyła na siebie kaptur i zaczęła słuchać jakiś smętnych piosenek. Po chwili podjechał miejski. Spojrzała w szybę i ujrzała Jego. Czekoladowe oczy były skierowane w jej stronę. Tak, to właśnie ją obdarzył swym szarmanckim uśmiechem.
|
|
 |
Siedząc z kumpelą na wolnych godzinach lekcyjnych rozwiązywały wróżby. Łączyły różne imiona chłopaków i dziewczyn po czym wychodziło kto na ile % kogoś lubi. -Teraz sprawdzimy ile wyjdzie Tobie -powiedziała kumpela.. -Ok. Z drżącym głosem się zgodziła. Wiedziała że to tylko wróżba, dziecinna zabawa, ale we wszystkim jest trochę racji. -Spójrz.! -Weź, nie chcę na to patrzeć.-no spójrz! wyszło nawet wysoko . - Hyh racja .-odpowiedziała obojętnie. -Ale to są tylko dziecinne przepowiednie,które nic nie znaczą..Nie chciała żeby było widać, że jej zależy. Tak naprawdę w głębi duszy ewoluowała radość, cieszyła się z tego tak samo jakby wiedziała to od niego./ domiia
|
|
 |
Zamykając oczy widziała tylko jego. Idealnie ułożone włosy. Idealny uśmiech. Wiedziała że to już skończone że nie warto na niego czekać. Wszystkie jej nadzieje zniknęły tego wieczora. Wtedy poczuła prawdziwą tęsknotę. Tęsknotę za kimś kogo naprawdę potrzebowała. Potrzebowała tylko kilka wspólnych chwil. Kilka słodkich pocałunków. Wiedziała że już tego nie zazna. Tej rozkoszy której doznawała w każdej chwili z nim.
|
|
 |
„Miała ochotę rzucić się na niego i całować bez opamiętania, rozkoszując się dotykiem silnych męskich ramion.” / magda1047
|
|
 |
Bo Przyjaciel To Prawdziwy Skarb Maluje Nam Życie Tysiącami Barw!
|
|
 |
Nie patrz w moją przeszłość... Patrz w naszą przyszłość
|
|
 |
Przeciez w marzeniach miało byc lepiej...
|
|
 |
"a czy osioł mógłby mieć biegunkę? byłby bardziej wiarygodny."
|
|
 |
tak to był piękny dzień . siedziałam w szkole , z kumpelą i spokojnie jadłam prince polo , gdy zapytała mnie o ciebie . wzruszając ramionami , bez odklejającego się plastra na sercu , szczerze mogłam powiedzieć : pf , mam wyjebane
|
|
|
|