 |
' może i nie jestem piękna, ale znam swoją wartość. '
|
|
 |
' mam jasne cele. wytatuować dwa czarne kruki na łopatkach, zgwałcić Słonia, odciąć Tede'go od słońca, napić sie wódki z Pihem, przybić 'piątkę' Chadzie, wyżalić się Ostremu, wyjarać blanta z Hemp Gru, podłożyć bombę wraz z Firmą pod komisariat, skoczyć na bungee z Pezetem śpiewając 'Spadam', pójść na waksy ze Śliwą, zrobić słiiit focie z Guralem, zagrać w teledysku Soboty, spotkać się z Masseyem, powiedzieć Shellerowi jak bardzo go wielbię, poodpieralać z Onarem, ruszyć w miasto z PTP, z Hifi Bandą powspominać to co było dawniej, doświadczyć życia na ulicy z Peją i w końcu, gdy już wszystkiego będę mieć dość.. zamontować dwa subwoofery w trumnie i jednym strzałem rozjebać sobie łeb, po to by pobujać sie w rytm bitu, w którym zaraz na żywo będzie można usłyszeć głos Magika. '
|
|
 |
wyczerpany już limit magii naszych dusz.
|
|
 |
Wkłada słuchawki i pod byle pretekstem wychodzi z domu. To nic, że niedługo wybije północ, a jutro rano musi wcześnie wstać. Kosmyki blond włosów wypadają spod ciemnego kaptura ulubionej bluzy. Jego bluzy. A ona nieświadoma padającego deszczu przemierza kolejne uliczki miasta. Każda kolejna samotnie spędzona noc wydawała się być coraz bardziej przerażająca. Zaczęło się od dnia, gdy wracając do domu, zobaczyła tłum ludzi zebrany wokół wypadku. Później pozostało tylko błaganie, by jej nie zostawiał i słowa lekarza, że nie żyje. Każdego wieczoru wracało do niej to, co starał się jej jeszcze powiedzieć. Miała być silna, miała się uśmiechać i żyć dalej. Żyć przyszłością, cieszyć się nią, i pamiętać, że zawsze będzie ją kochać.
|
|
 |
Spójrzcie prawdzie w oczy, czy wam się opłaciło,
stracić dobre imię i mieć obite ryło.
|
|
 |
Nadejdzie taki dzień, nadejdzie taka chwila
przetną się nasze drogi i nie dasz kurwo dyla.
|
|
 |
Ty bujałeś się furami, ja oddzielone od kratą,
dzięki Twojej współpracy z policyjną szmatą
|
|
 |
Wiedziałeś dobrze w jaki przedział się wpierdalasz
ja już jestem na wolności Ty kanałem wypierdalasz.
|
|
 |
Twój ojciec policjant mundur w piwnicy potwierdził,
jebać Cię kurwo życie w kanale spędzisz.
|
|
 |
Prawda taka jest, nikt z frajerem się nie wita.
|
|
 |
Twoja fałszywa twarz przypałowcu zajebany.
Bałeś się sądowej kary teraz będziesz jebany.
Przez nienawiść bloków szarych nie unikniesz kary pało
|
|
 |
Przypomnę sytuacje w której się obsrałeś.
Temat poszedł na pannę u której mieszkałeś.
Ona za Ciebie siedziała tym w tym czasie balowałeś.
Ona nadzieje miała Ty rakiety nie wysłałeś.
Ona płakała gdy Ty wyjebane miałeś.
Nie myślałeś o niej kiedy kurwa musiałeś.
|
|
|
|