|
to wszystko jest nie tak, nie tak ja być powinno. a najgorzej jest wieczorami, gdy siadam na łóżku i czuję, że tak naprawdę już nic nie mam. ale czy to mnie boli? nie. to mnie kurwa wewnętrznie rozpierdala.
|
|
|
i żyj w tych posranych czasach, gdzie wszystko trwa chwilę.
|
|
|
Marcin Świetlicki - "Pora śmierci choinek"
Styczeń, pora śmierci choinek. Trupy rozebrane
z łańcuchów i ozdóbek. Mnóstwo bohaterów
porzuconych w śniegu. Zapomniana gwiazda
pozostawiona, zaplątana między
łysiejące gałązki. Bez blasku.
Trzej królowie już w drodze powrotnej
i nic ich nie prowadzi. Wracają do swoich
rzezi. Dziś ostatni
okruch ze świątecznego ciasta dostał się pod nogi
i dzioby ptaków. To olbrzymie zwierzę,
które wchodzi w takich momentach rycząc : ZAMYKAMY !
KONIEC! KONIEC! być może jest podłe
i godne nienawiści, ale przecież kiedyś,
gdy będziemy zmęczeni zachodami-wschodami,
lewą i prawą ręką, kocham cię - nie kocham,
będziemy je przyzywać - i gdy wreszcie przyjdzie
- przyjmiemy je z wdzięcznością.
|
|
|
ale przyznaj, Jego oczy będziesz pamiętać do końca.
|
|
|
|
Jak powiedzieć komuś, że to miejsce jest już zajęte? Oznajmić, że ktoś tu był wcześniej i choć fizycznie go zabrakło, nadal w powietrzu unosi się jego zapach, a ściany pamiętają każdą rozmowę. Jak wytłumaczyć to, że się wzdrygam za każdym razem, kiedy inna osoba kładzie się w moim łóżku? Tak jakbym bała się naruszyć jakąś świętość. Jakie słowa będą odpowiednie do tego, żeby każdy zrozumiał? Kochało się kogoś bardziej, jak powiedzieć to prawie bezboleśnie? Jak nie grzebać tym nożem w czyjejś klatce piersiowej?/esperer
|
|
|
|
Pościel już Tobą nie pachnie, ściany nie pamiętają naszych szeptów, każde wgniecenie w poduszce już dawno zniknęło. Poznikały wspólne zdjęcia, wszystkie pluszaki przeszły do innych rąk, a prezenty dawno zostały upchnięte pod łóżko. Kot wydaję się już nie czekać na Twoje głaskanie, moje serce tak jakby nie domaga się już Ciebie. Nikt nie pyta jak nam leci, większość zapomniała, że kiedykolwiek istnieliśmy. Świat wymazał nas jako parę i stworzył dwójkę osób, które kiedyś tam się znały. Skończyło się, kiedyś kurewsko przykro, teraz kurewsko obojętne./esperer
|
|
|
|
Całował mnie, a ja nie czułam nic, jakby to wszystko działo się poza mną, jakby jego wargi wcale nie spoczywały właśnie na moich. W jego oczach oczach widziałam ten błysk, a we mnie był tylko wstręt do niego i dwa razy większy do siebie, Udałam, że wszystko jest dobrze, chwyciłam znowu jego rękę i wszystko tłumaczyłam sobie stresem związanym z nową sytuacją. Kiedy wracałam sama do domu ryczałam jak małe dziecko, tarłam wargi rękawem i plułam co jakiś czas, jakbym brzydziła się własnej osoby. Łzy spokojnie płynęły sobie po policzkach, a usta poczerwieniały od prób pozbycia się z nich jego smaku. Wtedy zrozumiałam, że to nie stres, że wszystko siedzi we mnie. Wiem, że narazie żadne wargi nie zsynchronizują się z moimi tak idealnie jak wtedy, że nie będzie już tak samo i moje próby zapchania tej pustki czymkolwiek, kończą się tym, że cierpię jeszcze bardziej./esperer
|
|
|
Ale to najcudowniejsze uczucie na świecie, kiedy leżysz przy mnie i mnie pilnujesz, i patrzysz się na mnie cały czas, chociaż tak strasznie mnie to denerwuje, i przytulasz, i znosisz to jak cię spycham z łóżka, i to jak się na tobie kładę, mimo, że jest ci niewygodnie, i dzielisz się ze mną ubraniami, i śmiejesz się ze mnie jak zrobię coś głupiego, i spędzasz ze mną całe dnie tak po prostu nie wychodząc nigdzie, i milczysz, bo wiesz, że nie chcę rozmawiać, i przychodzisz na noc tylko po to, żebym nie bała się zasnąć, i pragniesz mnie wczesnym rankiem, ale nie budzisz, żebym mogła się wyspać, a kiedy już się budzę mając niewiadomo co na głowie i rozmazany makijaż, mówisz, że i tak ci się podobam. I wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze? To , że stałeś się moim azylem. Osobą, przy której ładuję sobie baterie.
|
|
|
Nienormalni, którzy urodzili się nie w tych czasach co powinni. Mogą nam tylko zazdrościć, bo czerpiemy radość z tak strasznie banalnych czynności. Te nawet najgłupsze rzeczy robione razem nabierają zupełnie innego znaczenia i są takie.. NASZE. Uwielbiam się z Tobą nudzić, słuchać miliona tysięcy rapowych kawałków naraz, zjeżdżać na tych głupich sankach, jeść śniadania, obiady i kolacje, palić papierosy, pić wino, wygłupiać się, kiedy tak bardzo starasz się mnie rozśmieszyć, bo wolisz jak się śmieję, leżeć w łóżku cały dzień tak po prostu, nawet obieranie ziemniaków staje się inne.
|
|
|
Mało we mnie z ideału, wiem. Niewiele potrafię, mam dwie lewe ręce, bywam gamoniowata, zdarza mi się coś potłuc, popsuć, czasem gadam głupoty, choć zwykle nieświadomie, udaję, że mam rację, gdy wcale jej nie mam, ale potrafię kochać, tak bardzo mocno, potrafię się troszczyć, potrafię słuchać, wspierać, przytulać, więc proszę cię, gdy już się na mnie zezłościsz, niech to nie trwa długo, bo strasznie boję się zimna i obojętności.
|
|
|
Nocne rozmowy o niczym i o wszystkim, kiedy nie możemy zasnąć. Ciche planowanie przyszłości. Wspólna chęć, żeby to trwało i nie skończyło się ot tak po prostu.
|
|
|
Lepiej mi się przy tobie zasypia. Tak, zdecydowanie. Uwielbiam czuć ciepło twojego ciała koło siebie. Trzymać cię chociażby za rękę. Tak. Mogę szczerze powiedzieć, że wtedy czuję się bezpieczna, a przede wszystkim kochana.
|
|
|
|