 |
|
Nenawidzę tego świata.
Nienawidzę siebie.
Nienawidzę was.
Tyle co mam do powiedzenia.
To wszystko jest popierdolone.!
Znowu złapałam Doła.
i mimo wszystko niby jest super ? ;/
mam dosyć tego.
Nie ogarniam juz nic.
Nie mam siły .
|
|
 |
|
Twoim uśmiechem cieszę sie jak dziecko cukierkiem ..
|
|
 |
|
.uwielbiam ten stan,
kiedy mam słuchawki w uszach
i jedyne czym się przejmuję to to,
czy da się jeszcze pogłośnić .
|
|
 |
|
I tak nikt nie czyta bo kogo to obchodzi.
Dlatego pierdolcie sie wszyscy.
Zgrywacie wielkich przyjacioł a jak cos nie tak, to was nagle niema .
I chuj ? . Bardzo mi milo. Najlepiej miec wjb.
I wgl wescie wypierdalajcie jak macie byc pseudo przyjaciółmi
tylko po to zeby potem poplotkowac o moich problemach.
Kurwa to moje zycie a nie jakas pierdolona gazeta wyborcza.
Dajcie troche prywatnosci.
To jest smieszne jak mozna byc takimi dwuulicowymi debilami.
|
|
 |
|
Czesto sie zastanawiam 'co ja tu robie?' i dochodze do wniosku
ze to kara za to ze wgl sie urodzilam.
Sensu zycia brak. Celu jakiego kolwiek tez.
Wiec po co ja tu? Coraz częściej sobie mysle :
"Jak by to bylo gdyby mnie nie było"
I wychodzi ze byłoby lepiej.
nie trułabym pewnym osobom.
nie przeszkadzałabym nikomu.
nie wkurwiałabym samą sobą.
|
|
 |
|
to już 8 miesięcy, 8 miesięcy które rozpierdalają mi system .
|
|
 |
|
- co z sylwestrem? - no u Anji. - aha. a kiedy? / ja&kumpela.
|
|
 |
|
- daj Danusię. - czekaj. ojj... trochę się rozpuściła. - kurczę... - no to mamy elastyczną Danusię! / wspomnienie z wakacji, o tak. rozmowa z kumpelą. :)
|
|
 |
|
wyrwałam się z kolejnego sennego koszmaru zlana potem. spojrzałam na tarczę zegara, wskazówki pokazywały kilka minut po czwartej. wstałam z łóżka i podeszłam do okna. jak co noc spojrzałam w gwiazdy, myśląc o tym jak słodko teraz śpisz. w mojej podświadomości kolejny raz od Twojego powrotu narodził się lek. obawa przed tym, że pewnego dnia możesz znów zostawić mnie samą.
|
|
 |
|
potrafi w jednej chwili zapytać co się dzieje, w drugiej opieprzyć za to co zrobiłam, a w następnej polecić, żebyśmy o tym nie gadali. momentalnie poprawia mi nastrój. przykre, że musi dzielić Nas to dwieście kilometrów.
|
|
 |
|
i na te zdania pełne ironii i bezczelności pragnęłam odpisać Mu tylko krótkie 'pierdol się'. już wciskałam odpowiednie klawisze. nie umiałam nacisnąć 'enter' zbyt bardzo Go kochałam.
|
|
|
|