 |
mimo tego, że miłość zadaje ból, to ciągle kogoś kochamy.
|
|
 |
Może nie pamiętam już jego twarzy. Może on sam stał się dla mnie kimś obcym. Może nie ma już blasku w oczach. Może pozbył się swojej wrażliwości. Może uleciały z niego wszystkiego uczucia. Może nie ma w nim już nic wprawiającego w zachwyt. Może zmienił swój zacny uśmiech w potencjalne uniesienie kącików ust. Ale jest coś, co nie pozwala mi o nim zapomnieć. Uczucie, które wciąż daje o sobie znać. Być może urok, jaki na mnie rzucił tej listopadowej nocy wciąż istnieje. Będę łudzić się, że pewnego dnia zgaśnie, a wtedy zniknie on, wspomnienia, to wszystko co kiedyś nas łączyło. Może pozostawi po sobie pustkę, a może narodzi nową miłość, tym razem wartą poświęcenia. / xfucktycznie .
|
|
 |
Ujrzała krew. Przez chwilę upajała się jej rozkoszą, wprawiała ją w zachwyt, dawała oczyszczenie. Aż w końcu uświadomiła sobie, że to nie rana powoduje rozprzestrzeniający się ból. To jej dusza została bardziej dotknięta niż najbardziej wrażliwe miejsce, na przykład serce. / xfucktycznie
|
|
 |
i ten stan, kiedy szczęście potrafisz wyjaśnić tylko jego imieniem.
|
|
 |
być z Nim, przy Nim, dla Niego
|
|
 |
potrafisz oddychać, ale nie potrafisz żyć.
|
|
 |
jeśli ktoś był dla Ciebie ważny , nie zapomnisz go . i nieważne ile bólu Ci sprawił , serce nigdy go nie odda.
|
|
 |
Twoje spojrzenie - ja wymiękam.
|
|
 |
bo to My, ciepły dotyk jak promienie słońca. czuje Cię, rozpływam się. proszę chodź, wiesz że niegrzeczny jestem. ale miłość z Tobą to nie grzech. bo to Ty jak brakujący puzzel układanki. pasujesz do Mnie bo uzupełniasz Mnie. tylko Ty, z Tobą czas staje w miejscu. a oddech szybki jak antylopy bieg. ** Talib.
|
|
 |
dzięki Tobie odkryłam przyjemności czwarty wymiar. ** Talib.
|
|
|
|