 |
W odbiciu lustra widać dziewczynę.Rozczochrana , z przymkniętymi oczami i bladą twarzą.Kiedyś codziennie twarz jej okrywał promienny uśmiech, włosy zawsze idealnie ułożone,każdego obdarowywała dobrymi fluidami.Wystarczył jeden moment nieuwagi.Znów się zakochała.Znów bez wzajemności.Znów będzie cierpieć przez parę miesięcy.Mówiła,że się nie da i nigdy więcej nie uroni ani jednej łzy przez faceta.Poległa. Głupia miłość.
|
|
 |
Zawsze mówił - " Uwielbiam te Twoje loczki po deszczu ".Teraz już nie powie.Jedynie mogę się sama zadowolić, stojąc w rozciągniętej bluzie przed podłużnym lustrem, z rozmazanym tuszem na twarzy.
|
|
 |
Jesteś jedyną osobą, która potrafi w tak zwykły sposób mnie onieśmielić.
|
|
 |
Czasem tęskniłam , czasem potrzebowałam miłości.Wieczorami wychodziłam na samotne spacery nie prosząc nikogo o nic.Tylko ja i szumiąca muzyka w uszach.Aż pewnego dnia zjawiłeś się Ty, po prostu spadłeś jak grom z jasnego nieba, i zrobiłeś porządny bałagan w moim życiu, i zmieniło się wszystko.Dosłownie wszystko.
|
|
 |
Mówiła,że nie kocha ,a ukradkiem wzdychała na każdej wolnej przerwie.Rozmyślając o cudownym świecie , w którym bez przeszkód będzie mogła kochać kogo tylko zechce i nikt jej nie powie ' Nie wolno ! '.
|
|
 |
Głową była w chmurach ,a fizycznie siedziała przed biurkiem z nosem w ćw. z geografii co chwilę stukając długopisem o kubek z gorącą herbatą.
|
|
 |
Nie mam ochoty na huczne imprezy , ale specjalnie na złość Tobie pójdę i obiecuję Ci , że będę się zajebiście bawić z pełnym wianuszkiem przystojnych facetów.
|
|
 |
I znów zapominamy o sobie.Ty o mnie , wymigując się ważnymi sprawami , a ja o Tobie ,że w ogóle istniejesz.
|
|
 |
Tak, mogę powiedzieć głośno i otwarcie , że... uwielbiam zimę i jej piękno.Oczywiście gdy jest prawdziwa.Te prószące się z nieba płatki śniegu spadające na moją głowę , są cudowne.Po prostu mogę się w nie wpatrywać godzinami stojąc z parującą herbatą w dłoniach przy oknie rozgrzanym od kaloryfera.
|
|
|
|