 |
Zmieniłam się, i to cholernie.Przechodząc się polnymi drogami nie patrzę już w niebo, nie uśmiecham się szczerze,nie nucę ulubionych piosenek.Wszystko to co robiłam kiedyś rozpłynęło się nieodwracalnie.Mimo , że tęsknie za tym bardzo , wiem , że nie cofnę tych lat, a może wszystko zmieniło się przez głupie szukanie rzeczy nierealnych , nie możliwych do spełnienia..
|
|
 |
Rozpoznaję pierwsze objawy choroby zwanej głupotą, gdy czuję zapach nikotyny zaciągam się tak, jak by mieli zabrać mi powietrze.
|
|
 |
Czując miłość w powietrzu ulatniam się jak przyjemny zapach nie chcąc cierpieć bez powodu.
|
|
 |
Możliwe , że kiedyś zobaczysz mnie siedząca na parapecie lub krawężniku ulicy z papierosem w ręku, kompletnie załamaną psychicznie, z twarzą zalaną od łez.Nie dziw się gdy ujrzysz taki widok tylko zrozum , że kiedyś cię kochałam lub nadal kocham.
|
|
 |
O najważniejszych sprawach najtrudniej opowiedzieć. Są to sprawy, których się wstydzisz, ponieważ słowa pomniejszają je – słowa powodują, iż rzeczy, które wydawały się nieskończenie wielkie, kiedy były w twojej głowie, po wypowiedzeniu kurczą się i stają zupełnie zwyczajne. jednak nie tylko o to chodzi, prawda? Najważniejsze sprawy leżą zbyt blisko najskrytszego miejsca twej duszy, jak drogowskazy do skarbu, który wrogowie chcieliby ci skraść. Zdobywasz się na odwagę i wyjawiasz je, a ludzie dziwnie na ciebie patrzą, w ogóle nie rozumiejąc co powiedziałeś, albo dlaczego uważałeś to za tak ważne, że prawie płakałeś mówiąc. Myślę, że to jest najgorsze. Kiedy tajemnica pozostaje niewyjawiona nie z braku słuchacza, lecz z braku zrozumienia./net.(nie wiem czyje , ale mimo to dziękuję ,za idealne opisanie tego co czuje.)
|
|
 |
Wiec jeśli on jest gdzieś blisko proszę Boga żeby mnie usłyszał.
Nie ma nikogo innego kto mógłby wzbudzić we mnie uczucie ,że wciąż żyje.Miałam nadzieję,że on mnie nigdy nie opuści .Proszę na Boga ty musisz mi zaufać.Przeszukałam cały wszechświat,i znalazłam siebie..w jego oczach.
|
|
 |
Widząc szary obłok,mocniej zaciągnęłam się powietrzem, i nie uwierzysz ale ból rozdzierający klatkę trochę zelżał.A może jednak... ?
|
|
 |
Godzina wychowawcza.Pozostawieni na pastwę losu , bo wychowawczyni miała ważniejsze sprawy.Przynajmniej jedna godzina wolna.Oparłam się o przyjemnie gorący kaloryfer.Nadawał pewną atmosferę głośnej klasie.Lubiłam czas , kiedy było tak jak dzisiaj.Brak rozmowy wystarczył by wróciły głupie myśli, których nie lubię, ale mimo tego często się w nie zanurzam nie mając kontroli nad fikcja i rzeczywistością.
|
|
 |
Umiem udawać , że wszystko jest dobrze. Bynajmniej tak mi się wydaję , dopóki nie przypomnę sobie tego ,co w Tobie najbardziej kocham. Wtedy wygrywa tęsknota.
|
|
 |
Pragnienie Jego stałej obecności, nieustanne myślenie o Nim, gdy Go nie było, niepokój i nerwowość, gdy miała Go za chwilę zobaczyć(...)/net- przepraszam nie wiem czyje.
|
|
 |
-Idź za nią- powiedziała moja mama do pewnego chłopaka.Szybkim krokiem minął furtkę i ruszył w kierunku bloków.Rzadko z nim rozmawiałam, a jak nadarzyła się okazja , to jedynie o bardzo błahych rzeczach.Skulona oparłam się o czyjś dom jednorodzinny.Takie rozmowy zawsze wykańczały mnie psychicznie, z powodu zdarzeń z przeszłości.Już wyciągałam paczkę papierosów , gdy poczułam silne pociągnięcie za rękę.-Chodź, bo jak zobaczą to nas zgarną.Biegliśmy przez pola, po starych ruinach , aż w końcu dotarliśmy na małą polanę z boiskiem i średniej wielkości murkiem idealnym do oparcia.Odpaliłam papierosa.-Malboro.Nie szkoda ci kasy ?.-Nie , gdy mam powody,żeby z nich skorzystać, chcesz ?.Zaciągnął się porządnie, wypuszczając duży obłok dymu.- A ja myślałam , że z ciebie to taki grzeczny chłopiec.-Myliłaś się mała.-Czy mogę cię...- nie dokończyłam , bo znalazłam się w silnych ramionach.Tak dobrze wiedział czego teraz pragnę.
|
|
|
|