|
Nagle coś się stało. Sama nie wiedziała co. Jej stan się pogorszył. Umierała wewnętrznie. Leczyła się tym co kochała najbardziej. Choć nic nie pomagało. Łzy płynęły. Każdego dnia mocniejszym nurtem. Koiła swój ból wewnętrzny maltretując swoje ciało. Nie chciała żyć. Pragnęła zasnąć i już się nie obudzić. Doprowadziła jej życie do ruiny. Pozostał tylko gruz, którego nie ma kto po niej posprzątać.
|
|
|
Błądzę. Szukam celu mojego życia. Chodzę krętymi ścieżkami. Każdego ranka wierzę, że dziś znajdę to czego szukam. Łudzę się, że tym razem się uda. Wspinam się po szczeblach. Wydaje się, że ta drabina nie ma końca. Szukam szczęścia. Szukam szczytu. Szukam Ciebie.
|
|
|
Mam 17 lat tak jak Ty. Mój dzień trwa 24h tak jak Twój. Żyjemy na tej samej planecie. Oddychamy takim samym powietrzem. Słońce wschodzi i zachodzi u nas o tej samej porze.Patrzymy na to samo niebo. Kochamy to samo. Umrzemy kiedyś. Tylko tyle nas łączy.
|
|
|
Dopiero kiedy słyszę o problemach otaczających mnie osób dostrzegam jak mało doceniam to co mam. Zamiast dziękować za każdy dzień, za wszystko co jest przy mnie narzekam. Zamiast cieszyć się marudzę i ciągle mam czegoś dość. A przecież powinnam być wdzięczną dziewczyną, dla której liczy się tylko tu i teraz.
|
|
|
Podobno jestem dziwakiem. Bo żyję.
Bo śmieję się z byle czego. Bo cieszę
się z drobnostek. Bo wzruszają mnie
zwierzęta. Bo płaczę kiedy powinnam
się śmiać a śmieję kiedy powinnam
płakać. Bo mam marzenia. Bo je
spełniam. Bo jestem optymistką. Bo
mam bujną wyobraźnię. Bo nie
żałuję niczego. Bo ufam ludziom. Bo mi zależy na osobach które mnie ignorują. Bo
jestem ostrożna. Bo kocham
przyjaciół. Bo mam nadzieję. Bo
wierzę w człowieka. Bo wierzę w
miłość. Bo chcę być szczęśliwa. Bo
jestem sobą. Bo chcę żyć. Bo kocham
życie! Tak. Jestem dziwakiem.
|
|
|
Jesień. Za oknem pochmurno, mglisto, zimno. Idę na spacer. Słucham muzyki, przede mną pustka, za mną samotność. Wpatruję się w niebo. A tam ptaki. Fruwają nade mną zawsze. Dopiero teraz przyglądam im się bliżej. Mają skrzydła. Są wolne. Unoszą się. Przecież żyją na tym samym świecie co ja. Ich niebo jest moim niebem. Nie mają trosk, problemów. Odlatują. A ja zostaję. Rozdarta. Bez skrzydeł. Z kłębkiem nadziei, że kiedy zamknę oczy uniosę się pięć centymetrów nad ziemią.
|
|
|
Jeśli dziś miałby być Twój ostatni dzień, a jutro by nie nadeszło to pożegnałbyś się z wczorajszym?
|
|
|
Mój świat. Moi ludzie. Moje problemy. Moje przyzwyczajenia. Moje marzenia.Moje pragnienia. Moja pasja. Moja muzyka. Moje zalety. Moje wady.Moje wybory. Moje błędy. Mój uśmiech. Moje łzy. Moja ścieżka. Moje zakręty. Moje szczęście. Moja miłość. Moje życie. Po mojemu. Ja.
|
|
|
Nie ma ludzi idealnych. Każdy ma jakieś słabości, wady. Coś co robi źle i coś w czym jest najlepszy. Tylko najważniejsze jest podejście i dystans do tych rzeczy. Jeśli coś Ci nie wychodzi i uważasz, że jesteś w tym najgorszy to spróbuj zrobić coś, aby być lepszym w czymś innym.
|
|
|
I kolejny dzień mija jak poprzednie. Twoje plany na przyszłość stają się teraźniejszością. A Ty wciąż od nowa planujesz, tworzysz, wyobrażasz sobie co będzie za jakiś czas. Pomyśl, że jakiś czas temu planowałaś to co jest teraz albo co już minęło.I tak tracisz kolejne dni swojego życia na planowaniu. A one uciekają. Jesteś coraz starsza, ale czy już dorosłaś?
|
|
|
A kiedy nie masz już sił- wtedy padasz. Łzy spływają po policzku. Nie możesz się uspokoić. Chcesz, aby ta chwila minęła. Ale ona się ciągnie. Wydaje Ci się, że jest wieczna. Trzęsiesz się, Twoje ręce drżą. Wokoło leżą porozrzucane chusteczki. A na każdej cząstka Twojego cierpienia. Próbujesz powiedzieć sobie 'dasz radę', ale masz zaciśnięte gardło. Nawet z trudem przełykasz ślinę. I już w nic nie wierzysz.
|
|
|
"Im większe w człowieku wewnętrzne rozbicie, poczucie własnej słabości, niepewności i lęku, tym większa tęsknota za czymś, co go z powrotem scali, da pewność i wiarę w siebie."
|
|
|
|