 |
|
Widziałeś mnie setki razy nago, od razu po przebudzeniu, nieogarniętą też, chorą, zmęczoną, marudną, czy zalaną w trupa, gdzie rzygałam w Twoim łóżku. Jesteś całym moim światem, I love you.
|
|
 |
|
za uśmiech, za zrozumienie, za wspaniałe chwile razem, za radość i szczęście, za każdy kolejny dzień, za slowa, za każde "kocham", za przytulanie, za kontrolę, za zazdrość, za każde spojrzenie, za rozmowy, za wspólne śniadania w łóżku, za brak ograniczania, za obecność, za kwiaty i pocałunki, za wszystko dziękuje. za wszystko kocham. / maniia
|
|
 |
|
.` Niczego więcej nie pragnę, niż, żeby usłyszeć od Ciebie, że tak samo zależy Ci na mnie jak mi na Tobie.
|
|
 |
|
Czasami drogi dwoje ludzi się rozchodzą, ale nie rozchodzą się ich serca. Błądzą bez siebie, próbują budować życie na nowo i zapełniają powstałą pustkę w klatce piersiowej znajomościami bez przyszłości. Może czasami nawet na kimś im zależy, ale w nocy, kiedy są szczerzy sami ze sobą dochodzą do wniosku, że to nie obok tej osoby chcą się budzić do końca swojego życia. Czasami ich wędrówka trwa kilka tygodni, miesięcy, a nawet lat, ale nie bój się. Jeśli to będzie Wam pisane, to w którymś momencie, tym najmniej spodziewanym, Wasze drogi znowu się zejdą i wtedy zrozumiesz, że masz już wszystko, bo odzyskałeś swoje serce./esperer
|
|
 |
|
"Może to głupie, ale czasem coś udaje się tylko dlatego, że wierzysz, że się uda. To chyba najlepsza definicja wiary, jaką znam."
|
|
 |
|
i co? nie wytrzymaliśmy nawet tygodnia bez bliższego kontaktu, to nie dla nas bycie tylko znajomymi / olkin
|
|
 |
|
była piąta nad ranem, obudził mnie telefon. Dzwonił, był pijany i to bardzo. przez 10 minut opowiadał że już więcej nie będzie pił, że właśnie wracają do hotelu, kolejne 5 minut wymieniał od kogo mam całuski i pozdowienia, spostrzegając, że pomrukuje tylko "mhm" zaczął ze znajomymi śpieewać "od dzisiaj wole zakręconą Ole". Tak uwiebiam takie telefony, nawet nie byłam zła o to że gdy zakończyliśmy rozmowe zadzwonił budzik i musiałam wstać do pracy / olkin
|
|
 |
|
Pamiętam jeszcze jak było kiedyś. Zawsze miałam dla każdego czas, a w moim charakterze nie było nawet odrobiny chamstwa.
|
|
 |
|
Prawdziwy związek zaczyna się wtedy, gdy kończy się faza randek, a odświętność tonie często bezpowrotnie w rutynie codzienności i niezauważalnie dla wielu przeistacza się w przyzwyczajenie, a mężczyźni zamiast kwiatów zaczynają kupować warzywa. Żeby tego chcieć, trzeba... trzeba kochać
|
|
 |
|
Gdy z ust chama, sypią się kalumnie, środkowy palec wystaw mu dumnie...
I politowania obdarz go spojrzeniem a resztę... resztę zbądź już milczeniem.
|
|
 |
|
cz II Wtuliłam się w niego mocno "w tym jednym masz racje, też najchętniej bym już zasnęła" odpowiedziałam. Podniósł głowe patrząc się na mnie zbliżając swoje usta do moich "wiem, że mieliśmy skończyć z tą chorą sytuacją ale mogę... " Nie odpowiedziałam nic, serce mówiło tak a rozum krzyczał NIE. Pocałował mnie z takim porządaniem, jak nigdy. "i nici z naszych postanowień, już Cię pocałowałem, nie mogę powiedzieć że nie chciałem tego, bo bym skłamał" przyciągłam go do siebie namiętnie żegnając i wyszłam z auta jak najszybciej wiedząc że gdybym tam została, moglibyśmy tego żałować/ olkin
|
|
 |
|
cz I Dzwonił i prosił żeby się spotkać, ucieszyło mnie to nie ukrywam. Miałam obawy co do tego spotkania jednak zgodziłam się. Spotkaliśmy się tam gdzie zawsze, witając trochę sztucznie. Długo rozmawialiśmy, wspominalismy, śmialiśmy się do łez, czuliśmy się przy sobie swobodnie tak jakby nie pamiętając o naszych "słabościach" do siebie, dotrzymując naszej obietnicy, że już nic między nami nie zajdzie. Przegadaliśmy dobre 3 godziny. Było już późno więc poprosiłam go by odwiózł mnie już do domu. Całą drogę milczeliśmy, wsłuchując się w piosenke która leciała. Gdy zatrzymał się niedaleko mojego domu, spojrzał na mnie i mocno mnie przytulił. "Jezu jestem taki zmęczony, mógłbym tak zasnąć"- rzucił.
|
|
|
|