cz II Wtuliłam się w niego mocno "w tym jednym masz racje, też najchętniej bym już zasnęła" odpowiedziałam. Podniósł głowe patrząc się na mnie zbliżając swoje usta do moich "wiem, że mieliśmy skończyć z tą chorą sytuacją ale mogę... " Nie odpowiedziałam nic, serce mówiło tak a rozum krzyczał NIE. Pocałował mnie z takim porządaniem, jak nigdy. "i nici z naszych postanowień, już Cię pocałowałem, nie mogę powiedzieć że nie chciałem tego, bo bym skłamał" przyciągłam go do siebie namiętnie żegnając i wyszłam z auta jak najszybciej wiedząc że gdybym tam została, moglibyśmy tego żałować/ olkin
|