 |
|
A my z wiecznego niepokoju
z przelotów wiatru,z garści cienia
z brzóz przedwieczornych
które stoją nad cichą rzeką zamyślenia
|
|
 |
|
Trzeba będzie na własność odbudować nam kosmos.
Niemniej dobrze mi wiedzieć, czy rozumiesz, że jesteś.
|
|
 |
|
Prześwietlone oczy, prześwietlone neonami łby, tęczowe włosy.
Prześwietlony byt, ultrafioletowe łzy i my, jak prześwietlony film.
|
|
 |
|
miłością podbijamy kosmos
|
|
 |
|
znasz na bank kogoś, z kim chwile trwają zbyt krótko, że nawet całe życie to za mało.
|
|
 |
|
czuję, że wszystko co było przedtem już nie istnieje. i myślę, że jesteśmy stworzeni dla siebie.
|
|
 |
|
Każde z nas ma wady, znamy się na wylot, ale umieć je znieść, to dla mnie znaczy miłość.
|
|
 |
|
możesz mieć wszystko jeśli wystarczająco tego pragniesz
|
|
 |
|
przepraszam cie za to,
ale wole zostać sam, niż zostać szmata,
nic nie poradzę na to.
|
|
 |
|
mówili: 'jak masz problem, weź o głowę skróć go',
ja wolę zostać sam, niż zostać kurwą!
|
|
 |
|
wsadzcie sobie w dupę te romantyczne farmozony, niż sie użalac nad tym jak mi źle wole jarac gibony
|
|
|
|