 |
Nie umiem wyrażać tego, co czuję w słowach,
nie wiem co mam Ci powiedzieć,
co? Że Cię kocham?
|
|
 |
Zobaczysz będzie jeszcze tak, że Ty zatęsknisz za Mną. Wtedy do Mnie napiszesz, że się myliłeś i chcesz być ze mną. A ja jak ta głupia idiotka przyjmę Cię w swe ramiona.
|
|
 |
Chociaż nie masz nic, marzysz by żyć godnie. Co powiedzą gwiazdy? Pieprzyć astrologię.
|
|
 |
Mogę usiąść Ci na kolanach i skrupulatnie Ci się przyglądać - liczyć pieprzyki na ciele i spoglądać w nieskończoność w oczy. Utwierdzać się tylko w przekonaniu, że pragnę, abym to właśnie te oczy napotykała, gdy otworzę swoje niebieskie w sobotę rano, w poniedziałek czy wtorek: w każdy dzień tygodnia, każdego miesiąca, każdego roku, że z tymi czarnymi oczami chcę błądzić nocami po oświetlonych uliczkach, ale i gubić oddechy w naszym miękkim łóżku. Doświadczenie każe mi szukać jakiś oznak kłamstwa na twarzy drugiej osoby, ale wyginają się jedynie kąciki ust ku górze - to kpina losie: nie On, możesz iść dalej szukać nieszczęśliwca gdzie indziej. Mierzwę Ci dłonią włosy i nie spuszczając z Ciebie wzroku wyszeptuję jak bardzo Cię kocham. Kocham Cię, jak głupia. /happylove
|
|
 |
You want them when they don't want you, soon as they do, feelings change.
|
|
 |
Ciężko przełknąć tą prawdę i cokolwiek tu udać, ale wytrwam, bo wiem, że wiara czyni cuda.
|
|
 |
Wiesz, rok mija i mi chyba trochę przykro, miałaś być tu ze mną, a nie kurwa wyjść stąd.
|
|
 |
I musiałem zamknąć drzwi za sobą przy tym paląc mosty, teraz wiem, że nie ma żadnych szans już dla tej znajomości.
|
|
 |
Pijany błądzę na prostej drodze, w ciszy, próbuję to zapić, ten posmak goryczy. Odliczam godziny, do domu wrócę rozplatać naszych zranionych uczuć supeł.
|
|
 |
Zamykam oczy, plan mam bardzo prosty, wywołam kilka Twoich klisz w ciemni samotności.
|
|
 |
Wiem, że potrzebują mnie i liczą na mnie ludzie, i tą zależność od zawsze szanuję.
|
|
 |
Po miłość zawsze stałem na tyłach w cieniu, aż zobaczyłem te iskierki w jej spojrzeniu, tak, wiem porywa mnie czułości fala.
|
|
|
|