głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kicia_17130994

 cz. 4  Poszliśmy do knajpy na rogu znanej ulicy naszego miasta. Pewnie dużo osób nas widziało. Ale nie przeszkadzało mu to  mi też   przecież był nieziemsko przystojny. Usiedliśmy przy stoliku zaraz przy samym oknie. Zamówił mi cappuccino  a sobie zieloną herbatę  co wcale nie współgrało z jego zaproszeniem na kawę. Ale to lepiej  ze nie truje się kofeiną. Najpierw przedstawił mi się  powiedział  że chce być weterynarzem  w sumie jego plany mnie zaciekawiły  potem rozmawialiśmy trochę o moich jakże ambitnych planach i innych bzdetach. Dobrze nam się rozmawiało. Jednak zachodzące słońce biło w szybę  więc przeprosiłam  podziękowałam za kawę i miłą rozmowę i wróciłam do domu. Zupełnie zapomniałam  by spytać o numer telefonu  cokolwiek. Jednak niepotrzebnie  bo pół godziny po spotkaniu zadzwonił do mnie  żeby umówić się na kolejne spotkanie. Skąd miał mój numer? Przecież niedawno znalazł mój telefon!

bezimienni dodano: 21 października 2011

[cz. 4] Poszliśmy do knajpy na rogu znanej ulicy naszego miasta. Pewnie dużo osób nas widziało. Ale nie przeszkadzało mu to, mi też - przecież był nieziemsko przystojny. Usiedliśmy przy stoliku zaraz przy samym oknie. Zamówił mi cappuccino, a sobie zieloną herbatę, co wcale nie współgrało z jego zaproszeniem na kawę. Ale to lepiej, ze nie truje się kofeiną. Najpierw przedstawił mi się, powiedział, że chce być weterynarzem, w sumie jego plany mnie zaciekawiły, potem rozmawialiśmy trochę o moich jakże ambitnych planach i innych bzdetach. Dobrze nam się rozmawiało. Jednak zachodzące słońce biło w szybę, więc przeprosiłam, podziękowałam za kawę i miłą rozmowę i wróciłam do domu. Zupełnie zapomniałam, by spytać o numer telefonu, cokolwiek. Jednak niepotrzebnie, bo pół godziny po spotkaniu zadzwonił do mnie, żeby umówić się na kolejne spotkanie. Skąd miał mój numer? Przecież niedawno znalazł mój telefon!

To całkiem miłe mieć kogoś  kto się o Ciebie troszczy  martwi  kto wmusza w Ciebie obiad  żebyś nie była głodna  kto karze odrabiać Ci prace domowe  żebyś nie dostała jedynki  kto ucałuje palec  gdy skaleczysz się krojąc ogórka i powie Ci  że jest z Ciebie dumny  gdy zrobisz coś dobrze... Szkoda  że nie mam tego kogoś.

bezimienni dodano: 21 października 2011

To całkiem miłe mieć kogoś, kto się o Ciebie troszczy, martwi, kto wmusza w Ciebie obiad, żebyś nie była głodna, kto karze odrabiać Ci prace domowe, żebyś nie dostała jedynki, kto ucałuje palec, gdy skaleczysz się krojąc ogórka i powie Ci, że jest z Ciebie dumny, gdy zrobisz coś dobrze... Szkoda, że nie mam tego kogoś.

http:  moblo.pl profile bezimienni herz  :  zapraszam serdecznie do czytania rozmów  które miały miejsce między mną a moją przyjaciółką  może Wam też poprawią humor : .

bezimienni dodano: 20 października 2011

http://moblo.pl/profile/bezimienni_herz :) zapraszam serdecznie do czytania rozmów, które miały miejsce między mną a moją przyjaciółką, może Wam też poprawią humor :).

Mówisz 'myślami jestem z Tobą'. Dla mnie to równoznaczne z tym  że wcale Cię nie ma. Bo widzisz  myśli nie przytulę  ona nie powie mi że mnie kocha i nie złapię jej za rękę  aby zyskać trochę ciepła.

bezimienni dodano: 20 października 2011

Mówisz 'myślami jestem z Tobą'. Dla mnie to równoznaczne z tym, że wcale Cię nie ma. Bo widzisz, myśli nie przytulę, ona nie powie mi że mnie kocha i nie złapię jej za rękę, aby zyskać trochę ciepła.

Muszę sama jeść kolację  oczywiście. Nikt nie poda mi ręcznika  gdy wyjdę spod prysznica  oczywiście. Nie ma kogoś  kto okryłby mnie kołdrą  żebym nie zmarzła w nocy  oczywiście. Nikt nie przypomina mi o tym  żebym wzięła śniadanie do szkoły  oczywiście. Nikt o mnie nie dba  oczywiście. Jestem sama  od zawsze  oczywiście.

bezimienni dodano: 20 października 2011

Muszę sama jeść kolację, oczywiście. Nikt nie poda mi ręcznika, gdy wyjdę spod prysznica, oczywiście. Nie ma kogoś, kto okryłby mnie kołdrą, żebym nie zmarzła w nocy, oczywiście. Nikt nie przypomina mi o tym, żebym wzięła śniadanie do szkoły, oczywiście. Nikt o mnie nie dba, oczywiście. Jestem sama, od zawsze, oczywiście.

Lubię telefoniczne rozmowy z moją mamą  podczas których uczę ją nowych 'powiedzonek' typu oj tam oj tam  a ona opowiada mi o swojej koleżance z pracy i o jej modnych słowach  które były popularne parę sezonów temu. Poza tym zdaję jej relację z moich rozmów z jakże inteligentnym kolegą  np. o jego brakujących zębach. Tęsknię za nią  ale tak tylko troszkę  nie żeby za bardzo  oj tam oj tam  cholernie tęsknię.

bezimienni dodano: 20 października 2011

Lubię telefoniczne rozmowy z moją mamą, podczas których uczę ją nowych 'powiedzonek' typu oj tam oj tam, a ona opowiada mi o swojej koleżance z pracy i o jej modnych słowach, które były popularne parę sezonów temu. Poza tym zdaję jej relację z moich rozmów z jakże inteligentnym kolegą, np. o jego brakujących zębach. Tęsknię za nią, ale tak tylko troszkę, nie żeby za bardzo, oj tam oj tam, cholernie tęsknię.

Mimo pewności  że się nie odezwie  ciągle czekam na telefon  zapukanie do drzwi  e mail  cokolwiek. Z jednej strony wiem doskonale  że nigdy nie zdecyduje się na jakiś sygnał  bo najzwyczajniej nie ma do tego powodów  a z drugiej  wierzę  że zatęskni i będzie czekał na moją odpowiedź... Nadzieja matką głupich  wiem.

bezimienni dodano: 20 października 2011

Mimo pewności, że się nie odezwie, ciągle czekam na telefon, zapukanie do drzwi, e-mail, cokolwiek. Z jednej strony wiem doskonale, że nigdy nie zdecyduje się na jakiś sygnał, bo najzwyczajniej nie ma do tego powodów, a z drugiej, wierzę, że zatęskni i będzie czekał na moją odpowiedź... Nadzieja matką głupich, wiem.

ona i on zbierają złom miłość nie graniczna

rafik592 dodano: 19 października 2011

ona i on zbierają złom miłość nie graniczna

 cz.3  Rano  przed szkołą poszłam do parku i ponownie szukałam telefonu  ani śladu. Po godzinie monotonnych przeczesań trawy  dotarłam na lekcje. Weszłam do klasy  zajęłam swoje miejsce  ale na niczym nie mogłam się skupić. Tak minął mój dzień. Skończyłam zajęcia  ruszyłam do domu. Nagle ktoś na ulicy krzyknął moje imię. Odwróciłam się i podszedł do mnie przystojny chłopak  na pierwszy rzut oka wydawał się sympatyczny.  Ja chyba mam coś co należy do Ciebie.   powiedział a z kieszeni wyciągnął mój telefon.  O rany! Tyle czasu go szukałam! Dziękuję. Jak go znalazłeś? I mnie?   Byłem w parku dziś rano i się na niego natknąłem. Od razu napisałem do pierwszego kontaktu i dowiedziałem się jak się nazywasz. Potem taki chłopak po podaniu nazwiska  pokazał mi Ciebie.   Dziękuję Ci bardzo. Jak mogę Ci się odwdzięczyć?   Wystarczy  że dasz się wyciągnąć na kawę.

bezimienni dodano: 19 października 2011

[cz.3] Rano, przed szkołą poszłam do parku i ponownie szukałam telefonu, ani śladu. Po godzinie monotonnych przeczesań trawy, dotarłam na lekcje. Weszłam do klasy, zajęłam swoje miejsce, ale na niczym nie mogłam się skupić. Tak minął mój dzień. Skończyłam zajęcia, ruszyłam do domu. Nagle ktoś na ulicy krzyknął moje imię. Odwróciłam się i podszedł do mnie przystojny chłopak, na pierwszy rzut oka wydawał się sympatyczny. -Ja chyba mam coś co należy do Ciebie. - powiedział a z kieszeni wyciągnął mój telefon. -O rany! Tyle czasu go szukałam! Dziękuję. Jak go znalazłeś? I mnie? - Byłem w parku dziś rano i się na niego natknąłem. Od razu napisałem do pierwszego kontaktu i dowiedziałem się jak się nazywasz. Potem taki chłopak po podaniu nazwiska, pokazał mi Ciebie. - Dziękuję Ci bardzo. Jak mogę Ci się odwdzięczyć? - Wystarczy, że dasz się wyciągnąć na kawę.

Pytasz co możesz mi dać za to że Ci pomagam  wspieram i jestem przy Tobie. Oh  głupi! Przecież to nie Ty masz mi się odwdzięczać  tylko ja Tobie   za miłość  którą mi dajesz.

bezimienni dodano: 18 października 2011

Pytasz co możesz mi dać za to że Ci pomagam, wspieram i jestem przy Tobie. Oh, głupi! Przecież to nie Ty masz mi się odwdzięczać, tylko ja Tobie - za miłość, którą mi dajesz.

Czekanie męczy  dobija  załamuje. Świat z góry narzuca nam odliczanie czasu : do końca lekcji  zagotowania wody  wakacji  końca ważności konta  wyschnięciu lakieru na paznokciach  do szczęścia. Nie lubię czekać. Zwłaszcza na to ostatnie.

bezimienni dodano: 18 października 2011

Czekanie męczy, dobija, załamuje. Świat z góry narzuca nam odliczanie czasu : do końca lekcji, zagotowania wody, wakacji, końca ważności konta, wyschnięciu lakieru na paznokciach, do szczęścia. Nie lubię czekać. Zwłaszcza na to ostatnie.

Chciałabym jeść kolację  iść się wykąpać  położyć się spać  obudzić się  zjeść  śniadanie   ubrać się  iść do szkoły  wrócić  zjeść obiad  odrobić lekcje  uczyć się... z Tobą. Bo bez Ciebie to wszystko nie ma nawet najmniejszego sensu.

bezimienni dodano: 18 października 2011

Chciałabym jeść kolację, iść się wykąpać, położyć się spać, obudzić się, zjeść śniadanie, ubrać się, iść do szkoły, wrócić, zjeść obiad, odrobić lekcje, uczyć się... z Tobą. Bo bez Ciebie to wszystko nie ma nawet najmniejszego sensu.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć