głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy
 teksty

bezimienni dodano: 21 października 2011

[cz. 4] Poszliśmy do knajpy na rogu znanej ulicy naszego miasta. Pewnie dużo osób nas widziało. Ale nie przeszkadzało mu to, mi też - przecież był nieziemsko przystojny. Usiedliśmy przy stoliku zaraz przy samym oknie. Zamówił mi cappuccino, a sobie zieloną herbatę, co wcale nie współgrało z jego zaproszeniem na kawę. Ale to lepiej, ze nie truje się kofeiną. Najpierw przedstawił mi się, powiedział, że chce być weterynarzem, w sumie jego plany mnie zaciekawiły, potem rozmawialiśmy trochę o moich jakże ambitnych planach i innych bzdetach. Dobrze nam się rozmawiało. Jednak zachodzące słońce biło w szybę, więc przeprosiłam, podziękowałam za kawę i miłą rozmowę i wróciłam do domu. Zupełnie zapomniałam, by spytać o numer telefonu, cokolwiek. Jednak niepotrzebnie, bo pół godziny po spotkaniu zadzwonił do mnie, żeby umówić się na kolejne spotkanie. Skąd miał mój numer? Przecież niedawno znalazł mój telefon!

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć