 |
i'm looking in your eyes, something i never saw before, is staring back at me, something that makes me want you more.
|
|
 |
jeszcze jedno słowo kotku, a zawołam kolegę, żeby zamknął Ci Twoje usteczka. tak jak lubisz najbardziej. tak jak robią Ci to klienci każdej nocy. przecież ubóstwiasz przychodzić nad ranem opalona od blasku latarni, czyż nie?
|
|
 |
laska, która nadstawia dupę nawet facetowi ze szkolnego sklepiku, obraża mnie kipiąc zazdrością. w takich momentach mam ochotę zanurzyć się w wannie po brzegi wypełnionej wódką i wkroczyć do akcji z karabinem. oczywiście tak, żeby nie połamać sobie paznokci. bo nie wybaczyłam bym suce, gdybym musiała przez nią użyć pilnika.
|
|
 |
wracała do domu, co chwilę ocierając łzy z policzków. to, na co starała się przez tyle miesięcy, rozpadło się na małe kawałki dosłownie w jednym momencie. najgorsza była świadomość, że już nie zdoła tych kawałków ułożyć tak, aby znowu do siebie pasowały. dobrze znała powiedzenie, że `wszystko co dobre, kiedyś się kończy` ale była pewna, że w tym przypadku będzie inaczej. nigdy nie przypuszczała, że On znajdzie sobie inną, nigdy. w końcu zawsze określał ją mianem niezastąpionej bądź idealnej. z każdym krokiem robiło się Jej coraz bardziej słabo, aż w końcu osunęła się na ziemię. zdała sobie sprawę, że już nigdy nie będzie miała okazji spojrzeć w błękit Jego oczu, chwycić Jego silnej dłoni. że już nigdy do Jej ucha nie dobiegnie Jego wspaniała melodia w której odszyfruje TE dwa słowa. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
ze wszystkich możliwych sposobów zawsze wybierasz ten, który zaboli mnie najbardziej, więc nie pieprz teraz, że zależy Ci na moim szczęściu. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
rozwiedź mnie zatem, rozwiąż, rozerwij nareszcie
|
|
 |
mów dalej, lubie słuchać kiedy mówisz.
|
|
 |
nie mów, że mnie znasz. gdyby tak było zauważyłbyś, że mój szeroki uśmiech wcale nie jest szczery, a szczęście jedynie udawane. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
jesteś jak potężny deser z ogromną ilością bitej śmietany. jak już się na Ciebie skuszę to nie mogę się oprzeć. zaczęło się na papierosie. skończyło na butelce wina, wyłączonym telefonie i zamkniętych drzwiach. chciałam Cię tylko zasmakować, a skończyło się na tym, że zjadłam Cię w całości krusząc przy tym na całe swoje życie.
|
|
 |
cz.2 byli razem 5 lat, ale wczorajszego wieczoru wypił więcej, niż zamierzał. wczorajszego wieczoru, wszystko przeszkadzało mu bardziej, niż zwykle. wczorajszego wieczoru, nie sterowały Nim uczucia, lecz procenty. doskonale jednak wiedział, że nic, absolutnie nic nie może Go usprawiedliwić. słowa nie mogą wyrazić bólu, który Go dosłownie zżerał. w tej chwili był pewien, że jedynie śmierć może przynieść mu ulgę, w tej chwili był pewien, że nie ma prawa żyć. dzień później znaleziono Go w celi - ze scyzorykiem wbitym w serce. obok Jego ciała leżała mała, pomięta karteczka. `muszę Ją przeprosić. może wybaczy, może swą drobną dłonią pomacha mi z nieba, żebym w spokoju mógł cierpieć, choć nawet i wieczność cierpienia to żadna kara, za to jaki skarb zabrałem ze świata.` - napisał czerwonym 'atramentem'. / pstrokatawmilosci
|
|
 |
cz.1 powoli usiadł na zardzewiałym krześle. rozejrzał się dookoła : szare, smutne pomieszczenie idealnie odzwierciedlało Jego nastrój. spojrzał na swoje ręce - gdyby nie były skrępowane kajdankami, bez wątpienia próbowałby się udusić. nagle otworzyły się drzwi. zobaczył w Niej wymizerniałą starszą Panią - poznał od razu, była to jej matka. matka tej, którą przedwczoraj tak brutalnie zabił. usiadła naprzeciw Niego. spodziewał się krzyków, przekleństw, gróźb z Jej strony, ale Ona wykazała zupełnie inną reakcje - spoglądając prosto w Jego czekoladowe tęczówki zaczęła rzewnie płakać. każda łza rozdzierała Jego serce na pół, paliła Go od wewnątrz. chciał coś powiedzieć, ale zdawał sobie sprawę, że każde wypowiedziane przez Niego słowo, w oczach tej kobiety przeistoczy się w kłamstwo. kochał jej córkę, kochał ją okropnie, zresztą z wzajemnością. ...cdn... / pstrokatawmilosci
|
|
|
|