cz.2 byli razem 5 lat, ale wczorajszego wieczoru wypił więcej, niż zamierzał. wczorajszego wieczoru, wszystko przeszkadzało mu bardziej, niż zwykle. wczorajszego wieczoru, nie sterowały Nim uczucia, lecz procenty. doskonale jednak wiedział, że nic, absolutnie nic nie może Go usprawiedliwić. słowa nie mogą wyrazić bólu, który Go dosłownie zżerał. w tej chwili był pewien, że jedynie śmierć może przynieść mu ulgę, w tej chwili był pewien, że nie ma prawa żyć. dzień później znaleziono Go w celi - ze scyzorykiem wbitym w serce. obok Jego ciała leżała mała, pomięta karteczka. `muszę Ją przeprosić. może wybaczy, może swą drobną dłonią pomacha mi z nieba, żebym w spokoju mógł cierpieć, choć nawet i wieczność cierpienia to żadna kara, za to jaki skarb zabrałem ze świata.` - napisał czerwonym 'atramentem'. / pstrokatawmilosci
|