 |
Nie potrafię mówić o uczuciach. Potrafię o nich tylko płakać.
|
|
 |
A ja doceniam wspomnienia i każde miejsce, bo każde z tych spraw warunkuje to kim jestem.
|
|
 |
Zostać tam na zawsze. W snach rozpocząć drugie życie.
|
|
 |
milion pytań i ani jednej odpowiedzi.
|
|
 |
Czemu, gdy przebaczałam Ci za pierwszy razem, nie dotarło do mnie, że tacy skurwiele jak Ty nigdy się nie zmieniają?
|
|
 |
[cz2]W odpowiedzi tylko przytaknęłam głową. Patrząc jak moja córka bawi się na huśtawkach poczułam ciepło jego oddechu na karku. „To mogła być nasza córka”- powiedział na co odpowiedziałam „ale nie jest”. Odwróciłam się i chciałam już pójść jednocześnie kończąc tę bezsensowną rozmowę, ale on mnie złapał za nadgarstek po czym przyciągnął mnie do siebie. Dzieliły nas od siebie tylko milimetry, zapach jego perfum przyprawił mnie o zawrót głowy. Dopiero jego dotyk, który spowodował u mnie dreszcze przywołał mnie do porządku na tyle, że mogłam odejść.
|
|
 |
[cz1]Idąc przez park z córeczką zobaczyłam moją pierwszą miłość. Lata jakie upłynęły od naszego ostatniego spotkania pozostawiły po sobie parę zmarszczek na jego twarzy, jednakże według mnie nigdy nie wyglądał lepiej. Stanęliśmy naprzeciwko siebie i lekko się uśmiechając powiedziałam „Kasandro przywitaj się z panem”. Ona oczywiście grzecznie się przywitała poczym pobiegła na plac zabaw. „Kasandra… właśnie tak mieliśmy nazwać swoją córkę”- powiedział lekko zdezorientowany. Był zdenerwowany, pewnie zastanawiał się co robi, co ma powiedzieć i jak ma się zachować.
|
|
 |
Jestem wystarczająco dumna żeby nie dać po sobie poznać jak bardzo mnie zraniłeś.
|
|
 |
|
walczyć? jasne, że potrafię. jak nikt potrafię. gdy mi zależy robię rzeczy niemożliwe, staje się kimś innym, wiem, że dopnę swego. jednak wiesz? po którymś razie to staje się już nudne. to już nie to samo. wtedy odpuszczam, olewam sprawę. w końcu nie można starać się bez przerwy, nie widząc efektów. wierz mi lub nie, ale druga osoba w tym też powinna mieć jakiś swój udział.
|
|
 |
na moich rzęsach są łzy udające rosę. na moich rękach jest rozlany lakier udający krew. w twoim sercu jest obojętność udająca miłość. Świat pozorów, ponoć tak to nazywają.
|
|
 |
mam nadzieję że jesteś z nią szczęśliwy bo nie chciałabym żeby to co przeżyłam kiedy do niej odszedłeś poszło na marne.
|
|
|
|