 |
Była posłuszna, nie robiła tego, na co on jej nie powzolił. Czekała tylko, na kolejną awanturę, o to że odpowiedziała koledze "cześć" na mieście, że miała inne zdanie niż on. Robiła to wszystko tylko dlatego, że bała się że pewnego dnia znudzi mu się, że wygasnie, że nie usłyszy "kocham Cie" z jego słodkich ust.. Lecz wystarczył jeden gest, jedna rozmowa z własciwą osobą, która nastawiła ją,odpowiednio nastawiła. Można powiedzieć, że otworzyła oczy.. Zaczęła życie od nowa.. Chociaż stąd nie zniknął
|
|
 |
Lepsza z ciebie dziwka niż uczennica . || embraacebitch.
|
|
 |
Popatrzeć jeszcze raz na to wszystko z innej perspektywy . || embraacebitch.
|
|
 |
Mała nie sraj metką on i tak odejdzie . || embraacebitch.
|
|
 |
nie umiem ogarnąć życia, kocham niewłaściwe osoby, popełniam masę błędów i co ukamienujecie mnie za to?
|
|
 |
Nie zamierzała do niego wracać, ale mimo wszystko bardzo pragnęła jego bliskości.
|
|
 |
Pamiętam to jakby było wczoraj. Wyjrzałam przez okno kumpeli i zobaczyłam jak idzie mój były trzymając tą idiotkę za rękę. poczułam wtedy niewyobrażalny ból a po moich policzkach poleciały łzy. Nie mogłam zrozumieć jak to się stało, że straciłam to na czym tak bardzo mi zależało... Podeszłam do drzwi ledwo utrzymując się na nogach i wtedy przytulił mnie kolega mówiąc mi coś na pocieszenie. nie pomogło. miałam ochotę zniknąć, ale to nie była bajka tylko szara rzeczywistość w której musiałam cierpieć. Pragnęłam tak po prostu pójść do domu, ale znajomi wymusili na mnie żebym została i poszła gdzieś z nimi i moim byłym. To było takie trudne... Wyszłam na klatkę schodową i czując ucisk w klatce piersiowej zeszłam po schodach. Najbardziej w tym wszystkim dobijało mnie to że stałam naprzeciwko niego a on nawet się nie domyślał ile trudu sprawia mi powstrzymanie płaczu, nie wiedział jak bardzo jest mi źle... /// TAK ŁUKASZ, TYM RAZEM NAPISAŁAM O TOBIE, O TYM CO BYŁO...
|
|
 |
Czuła jak jej serce zaczyna bić coraz szybciej. w jednej chwili przed jej oczami zostało zniszczone wszystko w co wierzyła. Często o tym słyszała, ale nie wierzyła że jedna niepozorna osoba może tak zniszczyć komuś życie a teraz sama tego doświadczyła. ktoś kogo kochała zostawił ją po tym wszystkim co razem przeżyli a przecież miało być tak pięknie...
|
|
 |
Siedziała skulona na ławce przed halą i płakała. nie obchodziły ją zaciekawione spojrzenia przypadkowo przechodzących ludzi. jej świat się zawalił i w tym momencie myślała tylko o tym. Zaczęła się dławić własnymi łzami i z trudem łapała powietrze, nie umiała i nie chciała się uspokoić bo po co? nie zależało jej już na niczym więc czemu miałaby nie płakać w miejscu publicznym? Ból jaki czuła ciągle rósł przeszywając ją na wskroś. Głupia miłość zniszczyła jej życie, to wszystko co z takim trudem zbudowało rozpadło się teraz przez niego, przez jej zielonooką miłość...
|
|
 |
Postawmy sprawę jasno, masz tylko dwie opcje więc nie spieprz tego, albo wpadasz do mnie z przeprosinami bez zapowiedzi, albo na zawsze wypierdalasz z mojego życia.
|
|
 |
i już mam wyjebane na to jak jest i jak bdz wszystko jest mi obojętne
|
|
|
|