 |
|
[ miłość ] co ciszę mą rozdarła, ostrzem stalowych gwoździ.
|
|
 |
|
'Oczy, które płakały, widzą wszystko inaczej, lepiej.
|
|
 |
|
Pragnę uśpić swą pamięć, zmysłom czujność odebrać
|
|
 |
|
tak bardzo chciałam zostać, lecz Ty już miałeś dość nas.
|
|
 |
|
zarezerwowany dla mnie. pachnący mną.
nie szuka innej..
|
|
 |
|
muszę jeszcze posprzątać w pokoju, umyć zęby i znaleźć w sobie dość chęci by żyć
|
|
 |
|
wczorajsza zimna kawa ciągle pachnie wspomnieniem
|
|
 |
|
w wyobraźni mam zakodowany twój uśmiech. ten ostatni. ton głosu. dwa cudowne słowa. ciepło ust. widok twój.
|
|
 |
|
no to wracamy do punktu wyjścia. nie lubię łamać obietnic, ale to tak ułatwia wszystko.
|
|
 |
|
zaczynam tęsknić za ciepłem twoich słów, oddechem.
|
|
 |
|
nie jestem w stanie przekonać samej siebie, że bez ciebie będzie mi lepiej.
|
|
|
|